No niestety nie przeszło, świnki dzisiaj po 18 jadą do weta pierwszy raz w swoim życiu. Jeden na leczenie a drugi na przegląd
martwię się, choć Potatek jest wesoły, ładnie je, ładnie się bawi, to widać ze przy załatwianiu cały się pręży, zamyka oczka i piszczy żałośnie pod nosem