Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Ja i moje świnki :D

Przywitaj się z innymi użytkownikami. Napisz coś o sobie i swoich zwierzakach.
Gaga
Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 8 marca 2011, 21:14
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Gaga » 25 marca 2013, 18:05

Asia909 pisze:Nowotwór diagnozuje się za pomocą biopsji.
Gaga
Sorry że tak zareaguje ale nie jesteś weterynarzem więc nie pisz co będzie lepsze dla świnki.


Asiu! Jesli w ktorejs z moich wiadomosci do wlascicielki swinki znajdziesz DIAGNOZE ktora jako domowy "weterynarz" postawilam, lub chociazby sugestie diadnozy to bede wdzieczna. Podpisuje sie pod krytyka ale uzasadniona , natomiast tutaj po prostu radzilabym
CZYTAC, ANALIZOWAC I WYCIAGAC WNIOSKI!!!

Od poczatku sygerowalalm konsultacje, badanie histopatologiczne. Dotarla do mnie rowniez diagnoza"nowotwor" ale wydawalo mi sie ze odrobina optymizmu nie zaszkodzi dziecku na ktorego glowe zwalilo sie kawal nieszczescia bo chyba nowotwor zwierzaka jest niemalym problemem?! A moze to tylko moje zdanie.....

Asiu! Kazdy z nas ma uwadze dobro tych zwierzakow, ale probujac pomoc nie powinnismy chyba zapomniec sie w tych atakach na siebie, ktore ABSOLUTNIE NICZEGO NIE ROZWIAZUJA a tylko utrudniaja wszystko.


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
SPŚM
Użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 20 listopada 2012, 20:49
Świnki morskie: dużo uratowanych:)
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: SPŚM » 25 marca 2013, 19:34

Tłuszczak jest rodzajem niegroźnego nowotworu i na taki też wygląda na zdjęciu. Mam opinię weterynarza. Jego niekoniecznie trzeba diagnozować za pomocą biopsji, bo badanie palpacyjne jest dość skuteczne.

Co do nawrotu, to nie jest on wcale konieczny. Jeśli indeks mitotyczny jest niski, to może go wcale nie być, albo być tak powolny, że dopiero w ciągu 5-6 lat będzie guz ponownie widoczny.
Wysącz w postaci krwi/ropy był prawdopodobnie spowodowany zadrapaniem tego tłuszczaka i zakażeniem. Dodatkowo może pojawić się (nie musi) ropień, co jest już pewną wskazówką, czy wycinać, czy nie.


Chanties, skąd jesteś?

Obrazek

Konto usunięte

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Konto usunięte » 25 marca 2013, 19:57

SPŚM pisze:Tłuszczak jest rodzajem niegroźnego nowotworu i na taki też wygląda na zdjęciu. Mam opinię weterynarza. Jego niekoniecznie trzeba diagnozować za pomocą biopsji, bo badanie palpacyjne jest dość skuteczne.

Co do nawrotu, to nie jest on wcale konieczny. Jeśli indeks mitotyczny jest niski, to może go wcale nie być, albo być tak powolny, że dopiero w ciągu 5-6 lat będzie guz ponownie widoczny.
Wysącz w postaci krwi/ropy był prawdopodobnie spowodowany zadrapaniem tego tłuszczaka i zakażeniem. Dodatkowo może pojawić się (nie musi) ropień, co jest już pewną wskazówką, czy wycinać, czy nie.


Chanties, skąd jesteś?

dobrze wiedzieć ;)
nie wiem czy podawać miasto w którym mieszkam czy nie bo boję się że mi odbierzecie Łatka


Gaga
Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 8 marca 2011, 21:14
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Gaga » 25 marca 2013, 20:08

SPŚM pisze:Gago, nie ucz mnie o nowotworach, guzach i fazach. Akurat ja jestem w tym uczony :)


.


Nie smiem rozpoczynac sporu ani dysputy ze specjalista (bo wnosze ze to specjalista, pelna geba, wypowiada sie tak autorytatywnie). Ja jedynie jako wlasciciel swinki zmagajacej sie z wyjatkowo rzadkim ( i w zastraszajacym tempie postepujacym) nowotworem kosci radzilam konsultacje z histopatologiem weterynarzem. A po doswiadczeniach z Leo wiem ze tacy w Polsce sa.
Co sie zas tyczy pouczania...to w teorii moglabym, chociazby z racji wieku, wiedzy i doswiadzcenia....Ale znowu..wydaje mi sie to bezprzedmiotowe. Poza drobiazgiem...jak na takiego specjaliste to dziwne ze negujesz fakt iz nowotwory maja stages czyli inaczej stopnie zaawansowania (albo fazy). Tutaj jest ich 4. O ile wiem w POlsce tez, bo tak podano nam wynik Leo. Malo tego. Diagnoze wraz ze stopniem zaawansowania podano nam zaraz po postawieniu diagnozy, i tuz przed podjeciem decyzji o amputacji lapki. Podajac Leo lek (wyciag z jadu tarantuli) wiedzielismy ze bez amputacji sie nie obejdzie ale liczylismy ze tempo rozprzestrzeniania sie choroby zmniejszymy. Sprowadzilismy lek z Czech. Niestety Leo, ktory slicznie i szybko wybudzil sie z glebokiej narkozy, ale to zapewne dzieki kardiologowi ktorego poprosilismy o asyste, po niespelna 5 tyg. jutro jedzie na RTG pozostalych 3 lapek. Wyglada na to ze kolejna lapka jest zaatakowana.
Nie pisz wiec,prosze, i nie wypowiadaj sie o tym ile wiem na dany temat. Nie pretenduje do miana domoroslego weterynarza,ale jesli mi ktos powie ze swinka z nowotworem nie bedzie cierpiala to uwazam to za osobista obelge. Nasz prosiak,o ktorego walczymy jak przyslowiowe lwice, w tej chwili jest na 3 razy dziennie podawanych zastrzykach przeciw bolowych (Tolfedyna juz dawno przestala dzialac!!!).
Z doswiadczenia tez wypowiadam sie piszac ze czas jest czesto najwazniejszy. My dzialalysmy natychmiast po pojawieniu sie pecherza a mimo to nie udalo nam sie uchronic prosiaka. Sciagalam leki z Kanady i tez na nic. W sprawie naszego swinusia jutro zapadnie "wyrok", jedzie na RTG i konsultacje (3 lekarki, w tym jedna specjalizujaca sie w onkologii). I chociazby dlatego naciskalam namawiajac na badanie histopatologiczne. Jesli tym badaniem mozna byloby uchronic swinke przed bolem i cierpnieniem.... Dlatego tez zdeklarowalam oplate badania. Naturalnie pod warunkiem ze dziewczynka i Jej Mama wyraza na to zgode. Ostatecznie to nie w naszej gestii lezy podjecie ostatecznej decyzji. A mialam wrazenie ze Angelika spokojnie przyjela diagnoze, nawet nie zastanawiajac sie nad konsekwencjami tej pasywnej postawy. Aczkolwiek, Ja potrafie wytlumaczyc....Jej wiek ja tlumaczy. A jako "mloda" stazem opiekunka swinki wymaga od nas wszystkich rady, wsparcia i pomocy. Za wszelka cene.
Angelika ma pelne prawo do wahania, leku ,,,, I zapewne dlatego napisala na Forum, szukajac pomocy, wsparcia. A w zamian znalazla na stronie wymiane sprzecznych, czesto mylnych, sugestii i rad.
Ostatnio zmieniony 25 marca 2013, 20:20 przez Gaga, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Fafka123 » 25 marca 2013, 20:13

Przecież miasto to nie jest 40 m tylko 400 km xD Skoro zapewniłaś już opieke weterynaryjną nie ma potrzeby zabierania zwierzaka ;) Ale owszem, jesteśmy osobami poznanymi w internecie i niekoniecznie musisz nam ufać, dobrze byłoby gdybyś podała choć województwo. Możemy Ci wtedy np. podesłać adresy dobrych wetów :)

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Konto usunięte

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Konto usunięte » 25 marca 2013, 20:15

Fafka123 pisze:Przecież miasto to nie jest 40 m tylko 400 km xD Skoro zapewniłaś już opieke weterynaryjną nie ma potrzeby zabierania zwierzaka ;) Ale owszem, jesteśmy osobami poznanymi w internecie i niekoniecznie musisz nam ufać, dobrze byłoby gdybyś podała choć województwo. Możemy Ci wtedy np. podesłać adresy dobrych wetów :)

tyle że dobrzy weci biorą sporo pieniędzy
ale wolę żeby SPŚM zapewniło mnie że nie odbiorą mi Łatka jeśli napiszą potwierdzenie tego to podam miasto


Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Fafka123 » 25 marca 2013, 20:19

Chanties pisze:tyle że dobrzy weci biorą sporo pieniędzy

No właśnie niekoniecznie ;) Są takie kliniki gdzie są jakieś nowe technologie itp. itd. ale jak dla mnie dobra wiedza techniczna i praktyczna w zupełności wystarcza. Oczwiście całe te wymyślne urządzenia są ogromnym udogodnieniem lecz wiedza to podstawa. Wiem że są weci którzy za leczenie małych gryzoni biorą cukierki :) No, ale duży problem, duży wydatek i w większości lecznic za dużą operację biorą więcej pieniędzy i z tym trzeba się liczyć...

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Konto usunięte

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Konto usunięte » 25 marca 2013, 20:22

Fafka123 pisze:
Chanties pisze:tyle że dobrzy weci biorą sporo pieniędzy

No właśnie niekoniecznie ;) Są takie kliniki gdzie są jakieś nowe technologie itp. itd. ale jak dla mnie dobra wiedza techniczna i praktyczna w zupełności wystarcza. Oczwiście całe te wymyślne urządzenia są ogromnym udogodnieniem lecz wiedza to podstawa. Wiem że są weci którzy za leczenie małych gryzoni biorą cukierki :) No, ale duży problem, duży wydatek i w większości lecznic za dużą operację biorą więcej pieniędzy i z tym trzeba się liczyć...

no ten wet u którego dzisiaj byłam to powiedział że operacja kosztuje 200zł bo to zależy od wielkości guza,taka sama cena jest w takiej bardzo dobrej lecznicy do której chodzę obcinać pazurki Łatkowi i Pako


Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Fafka123 » 25 marca 2013, 20:27

Więc? Wyciągnij wnioski - jeśli lecznica gdzie byłaś z Łatkiem bierze tyle samo za operację co bardzo dobra lecznica nie lepiej wybrać się do tej lepszej? Jeśli w ogóle zamierzasz wydać na operację... Pieniądze to "płynąca gra" - czasem jest ich więcej, czasem mniej. Raz wydasz na operację te pieniądze i tak wrócą, wcześiej czy później ;)

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Konto usunięte

Re: Ja i moje świnki :D

Postautor: Konto usunięte » 25 marca 2013, 20:31

Fafka123 pisze:Więc? Wyciągnij wnioski - jeśli lecznica gdzie byłaś z Łatkiem bierze tyle samo za operację co bardzo dobra lecznica nie lepiej wybrać się do tej lepszej? Jeśli w ogóle zamierzasz wydać na operację... Pieniądze to "płynąca gra" - czasem jest ich więcej, czasem mniej. Raz wydasz na operację te pieniądze i tak wrócą, wcześiej czy później ;)

tak tyle że 200zł zarobię w 1 rok albo dłużej a nikt mi z rodziny nie da bo bym musiała prawdopodobnie to oddać,a moi rodzice ani ja od ocej osoby to już na pewno nie przyjmiemy pieniędzy chyba oczywiście jak bym coś sprzedawała ;):/
Edit.
A w mojej skarbonce jest parę groszy :/


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Powitania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości

  • Dołącz do nas