BaldwinSwinka rodzi sie z wlosami ktore stopniowo wypadaja. Skora baldwina jest duzo bardziej szorstka i gruba niz skinny. Wklejam fotki z dobrej amerykanskiej hodowli (
http://sphynxncavies.com/index.html ). Ja nie posiadam baldwina..
SkinnyWieksza czesc ciala skinny nie jest pokryta wlosem. Jedynie głowa, konczyny oraz okolice narzadów płciowych pokryte sa szorstkim i niezbyt długim włosem. Ilosc siersci moze byc rozna, zdarzaja sie tez bardziej owlosione skinny - patrz Doris albo jej corka Arabella. Jednak to ze te swinki maja wiecej wlosow nie powoduje iz male rodza sie z pelnym owlosieniem i maja je juz cale zycie.
Ich skora jest miekka jak aksamit i delikatna - co niestety ma swoje wady.. zadrapania to jest chleb powszedni dla tego kto je ma. Trzeba pamietac ze taka skora nalezy pielegnowac. Suche miejsca smarujemy oliwka dla dzieci albo balsamem. W przypadku wiekszego obszaru suchej skory smarujemy cala swinka balsamem czy olejkiem. Wazne!
Nie uzywac perfumowanych kosmetykow!. Nie przesadzajmy z balsamem - co za duzo to nie zdrowo.
Ich temperatura ciala jest wyzsza niz innych "normalnych" swinek. Czasami obserwujemy drzenie miesni, skinny robia to dla wyregulowania tempreratury ciala, ktora podnosi sie i przyspiesza metabolizm i moze powodowac ze skinny marznie.
Jesli chodzi o pokarm to wszystkie warzywa i owoce sa takie same jak dla innych. Najlepiej podawac granulat i trzeba pamietac:
wieksza ilosc dla prawidlowego metabolizmu! - nigdy nie zaluj swojemu skinny granulatu. Ale pamietaj zeby nie doprowadzic do otylosci!
Rozmnazanie
1. Skinny + Skinny = 100% Skinny
2. Skinny + swinka niosaca gen Skinny = 50% Skinny; 50% swinek niosacych gen
Skinny
3. Skinny + swinka bez genu Skinny = 100% niosacy gen Skinny
4. Swinka niosaca gen Skinny + swinka bez genu Skinny = 50% swinek niosacych gen Skinny; 50% swinek bez genu Skinny
5. Swinka niosaca gen Skinny + swinka niosaca gen Skinny = 50% swinek niosacych gen Skinny; 25% Skinny; 25% swinek normalnych bez genu Skinny
Zwracam uwage na to ze nosnik ktorego jeden z rodzicow byl "zwykla" nie moze byc opisany rasa tego "zwyklego rodzica". Np.
skinny+teddy = rodza sie nosniki ale nie wolno napisac - teddy nosniki skinny, gdyz te swinki nie beda teddy. podobnie ze zwyklymi swinkami ktore sie rodza - one nie beda teddy!
http://web.telia.com/~u59701704/1ae7ec9 ... 40-29.htmlJestem w trakcie tlumaczenia tego na polski. po prawej widzicie zdjecia - m.in. 3 zdjecia arabelli, mojej skinny dziewczynki, ja udalo sie uratowac.
"Bede tutaj opisywac problemy jakie moga spotkac hodowcow skinny. Nie zdarza sie to czesto, jednak dobrze jest wiedziec o pewnych sprawach. Takich jak np. male ktore nie rosna.. Nazywane przeze mnie balonem.
Symptomy:- mlode
- zdrowe, wesole, zadnych problemow z jedzeniem
- nie przybieraja na wadze
- brzuch zaczyna wygladac jak balon
- zaczyna byc widac szkielet
- zaczynaja sie pojawiac problemy z tylnymi nogami, gdyz zwierzak z powodu balona nie ma zazyc troche ruchu
- umieraja na koniec
Teraz przedstawie fakty i swoja opinie, a takze opinie innych hodowcow.
Chodzi o to, ze cialo nie moze przyswoic potrzebnych skladnikow z pozywienia. Nie dziala przemiana materii. Nie wazne jak duzo jedza - to i tak nie pomaga.
Czemu? Nie mam zadnego pomyslu. Mozliwe ze to jakis organ albo hormon ktory nie funkcjonuje tak jak powinien.. Czasami tylko troche jest z tym problemow, czasami w ogole to nie funkcjonuje. Czasami pojawia sie to i znika. Ale co to jest? Jaki organ? Jaki hormon? Nie wiem.
Niektore skinny dostaja to
zaraz po urodzeniu - w sumie poprawniej: organ albo hormon nie startuje przy urodzeniu. Symptomy (patrzy wyzej) zawsze takie same. Male umieraja w ciagu 2 tygodni (Nie znam zadnego malego ktory by przezyl dluzej niz 2 tygodnie). Pierwszym znakiem ze cos jest nie tak jest to ze male nie rosna, a ich brzuch staje sie wiekszy i okraglejszy. Na poczatku wyglada pieknie i grubo. Z czasem coraz bardziej okragly i wtedy zaczyna byc widac szkielet.
Inne dostaja balona w wieku 2 miesiecy. Maja wieksza szanse by przezyc gdyz na poczatku wszystko dzialalo. Jesli ma sie szczescie to udaje sie i swinka przezywa. Jesli nie.. swinka lezy i umiera. Z tym szczesciem to jest tak ze sie ma je tylko do czasu... Potem znow moze sie pojawic to samo. Umiesz poradzic takiej swince? Trzeba pamietac ze to czasami jest duzo roboty.
Nie pojawilo sie w ciagu 3 miesiecy? No to masz szczescie bo to juz male ryzyko ze sie pojawi. Nie znam nikogo komu swinka by to dostala w wieku 3 miesiecy i wiecej - no chyba ze wczesniej ich swinka to miala to moze wrocic w wieku 3 miesiecy.
Po 6 miesiacach nie slyszalam o zadnej swince. Czyli organ (czy co to tam jest?) nauczyl sie funkcjonowac i nie ma z tym problemow.
Jako hodowca czlowiek sie patrzy zrozpaczony (Odnajduje siebie w tym?).
"Co sie stalo? Przeciez byles/as zdrowa. Jesz. Jak ty zaczynasz wygladac. Co mozesz potrzebowac. Wszyscy inni sa zdrowi"
Kiedy pojawia sie to w wieku 2 miesiecy to czlowiek rozumie jeszcze mniej..
"Co tym razem? Przeciez bylo dobrze do tej pory? Co to moze byc? Jak to wyglada. Co sobie inni pomysla? Musialem/am popelnic jakis blad."
Albo kiedy kupuje skinny i dopiero zaczynasz je poznawac i bylo wszystko dobrze i nagle taki balon.
"Wyglada jakby nie dostawal jedzenia, ale czemu brzuch jest taki wielki, hodowca pomysli ze zrobilem/am jakis blad".
Nie, to nie kapusta czy brokul albo co tam innego czlowiek wymysla. Skinny to jest mutacja. Czasami cos idzie nie tak.
Pierwszy raz spotkalam sie z tym kiedy kupilam swojego pierwszego skinny - Filemon. Byl zdrowy kiedy do mnie przyjechal. Tak jak jego bra i siostry. Siostry nigdy nie mialy zadnych problemo. 1-2 po tym jak go kupilam zaczelam zauwazac ze spuchl mu brzuch i szkietel bylo bardziej widac, a on sam przestal rosnac. Dostalam odpowiedz ze to kapusta ktora podawalam. No to zaczal dostawac brokula zamiast. Ale nie bylo z nim lepiej. Zauwazylam ze jadl co chwile - bardzo czesto. (niektore brudza sie w okolicy ust). Kiedy on jadl zajmowalo to duzo czasu - dlugo mielil pokarm. Myslalam ze to jakies problemy z zebami. Nie mial problemow z jedzeniem ale dla jego dobra miksowalam to i dawalam trzy razy w ciagu dnia. Jedna miska z miksowanymi brokulami, jedna z miksowana marchewka, kolejna z miksowanym sianem (ale sie to ciezko miksuje) i jedna z rozmoczonym granulatem. Po prau tygodniach zaczelo sie to troche uspokajac i zaczal jesc. Jaka ja bylam szczesliwa! Skonczylam miksowac jedzenie. Byl zdrowy przez miesiac, udalo mu sie przytyc, jednak to wszystko wrocilo. Schudl o 100 gram, brzuch znow zaczal puchnac. Znow miksowanie jedzenia, 2-3 tygodnie i zdrowy. Ale pozniej znow to samo. No wiec poszlam z nim do weterynarza. Ten podejrzewal ze to znieksztalcony zab. (ale czemu mogl jesc w pewnych okresach zycia?). Dla jego dobra i zeby sie nie meczyl postanowilam ze jesli znow to przyjdzie to go uspie. Jednak on powrocil do zdrowia po tym jak miksowalam jedzenie. Doszlam do wniosku ze ma prawo do szczesliwego miesiaca kiedy moze jesc i jest zdrowy zanim go uspie. Rozmawialam z hodowczynia i ta obiecala mi nowego skinny. Pozniej doszla pyszna trawa. Dostawal ja od czasu do czas i nic innego - pomoglo. Kiedy nadeszla jesien bardzo sie balam. Nie mialam juz sily miksowac jedzenia. No i do tego smutego widzac jego jak cierpi. Wiec postanowilam ze jesli to przyjdzie - pozwole mu odejsc
Ale nic takiego sie juz wiecej nie pojawilo.
Zostal tata wiele razy dla moich nosnikow i samych skinny. Wszyskie po za jednym byly zdrowe. Lillagoding ktora mieszkala u mnie podczas wiosny dostala to w wieku 2 miesiecy i umarla.
Te male ktore umarly w ostatnim czasie u mnie dostaly to od razu po urodzeniu. 3 z 5 w jednym miocie i 2 z 4 w drugim. Tylko dwa z nich to byly nosniki. Ostatni miot to byl nosnik z skinny. Dziewczyny nie byly ze soba spokrewnione. Chlopak nie byl spokrewniony z Filemonem. Czyli zadnych polaczen rodzinnych.
Czyli to "tylko" jakies nieszczescie ktore moze sie pojawic u skinny z powodu och mutacji genetyczej.
Co to jest, tego nie wiem. Czemu tak sie dzieje, tego nie wiem. Co jest z tymi skinny ze nie moga przyswoic potrzebnych skladnikow z pozywienia. Co albo jaki organ, nie wiem.
Pisze o tym zeby ktos nie pomyslal ze to hodowca robi jakis blad i stad to.
Mozesz robic to co ja robilam z FilemonemDawaj ciagle jakies warzywa. Dawaj im jak duzo masz sile i masz. Pomagaj z miksowaniem jedzenie. Masz szczescie i sile robic tak to masz szanse ze organ albo hormon albo cos zacznie znow pracowac a swinka bedzie zdrowa. Niestety wiekszosc umiera.. Znam tylko dwa moje i dwa u innych hodowcow ktore to przezyly korzystajac z moich rad i swoich pomyslow.
Pisalam email do innych ktorzy byli szczesliwi ze nie tylko oni maja ten problem i nie czuja sie juz z tym samotni.
Symptomy sa jasne i klarowne - wesole, nie rosna, brzuch balon, zaczyna byc widac szkielet.
Nie spotkalam sie z tym problemem u zadnej innej rasy.
Duzo (wiekszosc) umiera, jednak czasami jest tak ze organ czy dana rzecz tylko na chwile sie zawiesza i udaje sie podtrzymac taka swinke dajac jej duzo warzyw.
Jesli jednak organ albo hormon nie chce nadal funkcjonowac - umieraja w wieku 2 tygodni.
Musze zaznaczyc ze to wszystko co napisalam do tej pory to tylko moja opinia.Ale nikt nie moze zaprzeczyc ze taki problem istnieje. Jesli macie jakies inne pomysly - piszcie!
Ja dostalam inne propozycje co to moze byc.
1. Lekarz odpisal: watroba ktora nie funkcjonuje. Czyli szkodliwe substancje nie maja jak byc przefiltrowane tak jak powinny.
2. Weterynarz odpisal: Hormon ktory nie funkcjonuje tak jak powinien.
3. "Zwykla" osoba: Jelito nie trawi tak jak powinno.
Prawdopodobne wyjasnienie: Hannah H i Heleny siostra wpadly na ten sam pomysl bez kontaktowania sie miedzy soba.
Jelito jest jeszcze niedojrzale i nie potrafi produkowac enzymow ktore sa potrzebne do rozlozenia duzych porcji na proteiny i weglowodany. Kiedy proteiny sa za duze by zostac rozlozone - fermentuja sie. Przez to tworza sie gazy. Gazy tlocza sie wewnatrz i powoduja nacisk na organy. Zwierze umiera (opis Hanny)
Cielakowi daje sie olej albo plyn do zmywania kiedy zbieraja sie gazy.
Dla swinki mozna probowac z tabletkami dla dzieci ktore sprzedaje sie w aptece i troche oleju parafinowego. Propozycja:
daj ta tabletki i zmniejsz ilosc granulatu - zamiast tego wiecej siana czyli wiecej wlokna. Brokul to tylko jedno z warzyw ktore ma duzo wlokna - wiec dawaj jak najwiecej. Dwie rodziny probuja teraz dawac te tabletki i olej - jak na razie z dobrym skutkiem. Ja sama mam teraz miot skinny. Zamiast zwyklego granulatu daje im z luzeryna. Po za tym nie chodza po zwyklych troinach tylko kocu. Wiec zobaczymy co bedzie. (Heleny)
Najbardziej wierze temu ostatniemu wyjasnieniu. Kiedys nie mialam zadnych balonow po za moim Filemonem. Zawsze dawalam im duzo granulatu. Pozniej zaczely sie pojawiac balony. Kiedy to sie zaczelo dostawaly jeszcze wiecej granulatu zeby podniesc im energie. Pod koniec dostaly nieograniczona ilosc granulatu. Im wiecej go mialy tym wiecej balonow. Teraz skonczylam dawac zwykle granulat - probuje z tym luzerynowym."
Tlumaczenie kolo obrazkow nie potrzeba w sumie - widac tam rozne skinny z tym problemem.