Postautor: ISMIGEN » 1 marca 2023, 20:37
Wczoraj poddalsmy eutanazji naszego Julka.Poszlismy do weterynarza z myślą,że może jest jeszcze szansa,ale potwierdziły się niestety przypuszczenia pani doktor,że to chloniak,nowotwòr.
Julek był rozetką ,w biało beżowym kolorze.Tydzien temu w poniedziałek zauważyliśmy,że jest osowaialy i ciężko oddycha .Był bardzo żarłoczną,wesołą ale też i spokojną swinką w porównaniu ze swoim przyjacielem z klatki,gładkowłosym Kokosem(Koksikiem,bo czarny)
Niestety wczoraj już nie chciał jeść i bardzo się męczył.Juz nie chodził tylko brany do karmienia leżał.Teraz sobie wyrzucam,że może cierpiał przy tym karmieniu strzykawką,i nie odwracał już łepka ,bo nie miał siły.Z drugiej strony chętnie jadł,bo jeszcze przedwczoraj wcinał.
Bardzo Ci współczuję.Nam pozostał drugi prosiaczek, który widać,że szuka po klatce swojego przyjaciela co dodatkowo nam przypomina o Julku.
Pociaszam się myslą,że był u nas 2, 5 roku i myślę,że miał u nas dobrze.
Twoja świnka też spędziła z Tobą cudowne chwile i tego sie trzymaj.Nie obwiniaj się, bo dla niej robiłeś wszystko co najlepiej.To chorobą ja zabrala.