Od ponad godziny płaczę jak głupia ;(
Pamiętacie? Jeszcze niedawno witałam się razem z moim słoneczkiem ukochanym i najważniejszym.. Jeszcze dziś rano lezala ze mną na łóżku ;( A wrociłam do domu i nie słyszałam przywitania, ale zjadlam obiad, odpoczęlam i nadal nic, patrze a ona nie zyje... Nie wiem czemu, jak to..Wpadłam w dziką rozpacz, płaczę cały czas od momentu jak ja zobaczyłam..