Postautor: Isine » 15 grudnia 2017, 13:11
1. Iść do alergologa, niech przepisze leki antyhistaminowe. Można je brać doraźnie, kiedy objawy alergii są nasilone. Choć trzeba być przygotowanym na to, że alergolog będzie nas przekonywać do oddania świnek, niektórzy wręcz dają reprymendy... Ja od 12 lat żyję z psem, na którego mam lekką alergię, raz usłyszałam od alergologa, że "alkoholik też się nie wyleczy, jak będzie ciągle sięgał do butelki". Także tego...
2. Rutinoskorbin. Codziennie. Większa odporność - słabsze/rzadziej występujące objawy alergii.
3. Mycie rąk i przemywanie twarzy, szczególnie po kontakcie ze świnką.
4. Częstsze sprzątanie pokoju ze zwierzakami, wietrzenie (oczywiście przy zadbaniu o to, by świnki nie zmarzły).
5. Wapno - takie do rozpuszczania w wodzie, a'la pluszsz. Kupić można w każdej aptece, w biedronkach są przy kasach (jak ktoś nie lubi, polecam w aptece kupić bezsmakowe). Często są od razu z witaminą C, która też dobrze wpłynie na zwiększenie odporności.
6. Zdrowy rozsądek, obserwowanie swoich reakcji. Może lepiej zrezygnować z tulenia zwierzaka, czy przysuwania blisko twarzy, a zadowolić się trzymaniem na kolanach i głaskaniem, potem oczywiście dokładnie myjemy ręce, dobrze też jest uprać ubranie. Jeśli czeszemy świnki, można założyć na twarz maseczkę taką najzwyklejszą z apteki. Ja mając też alergię na roztocza czasami zakładam maseczkę przy sprzątaniu, trochę to pomaga, choć raczej nie zabezpieczy w 100%.
Najważniejsze: to, że komuś alergia osłabła, nie znaczy, że innej osobie też osłabnie, może być dokładnie odwrotnie, może rozwinąć się astma (która nie zniknie ot tak przez sam brak kontaktu z alergenem, duszności mogą wtedy występować przy wysiłku, od mrozu itd...) . Niestety trzeba się liczyć z tym, że mimo wszystko trzeba będzie zwierzaki oddać.