
 
 GalaxySparkle pisze:Mnie też właśnie moja matka zniechęciła. To ona mi powiedziała, że jak przyjdzie mi zrobić operację, amputować łapkę, to nie dam rady. Nie potrzebowała do tego celu żadnych zdjęć. Raczej nie miała skąd ich zdobywać, ale może też nawet nie chciała pokazywać kilkulatce. Nie mam pojęcia, skąd wiedziała, że to zawód nie dla mnie, ale miała rację. Dziś szczytem moich możliwości jest przemywanie ranki, zakładanie kołnierza i podawanie pokarmu strzykawką.
Jeżeli czujesz tę potrzebę, to szukaj, próbuj. Spełnisz marzenie, zrealizujesz się, a to wszystko z korzyścią dla zwierzaków. Nie przejmuj się wiekiem, nie jesteś stara. Ja dopiero w zeszłym roku zrozumiałam co powinnam robić i po mału próbuję w to wejść. Mimo, że studia z niezbyt użytecznej dziedziny już ukończone.

 a z wiekiem nasilal sie interes w kazdej formie: leczenia, operowania, ba! odbioru porodow nawet..! pamietam, ze majac chyba 10 lat wybralam sie sama do weterynarza na "rozmowe zapoznawcza" na czym to polega, z czym sie wiaze itd a rodzice sie dowiedzieli dopiero kiedy od niego wrocilam
 a z wiekiem nasilal sie interes w kazdej formie: leczenia, operowania, ba! odbioru porodow nawet..! pamietam, ze majac chyba 10 lat wybralam sie sama do weterynarza na "rozmowe zapoznawcza" na czym to polega, z czym sie wiaze itd a rodzice sie dowiedzieli dopiero kiedy od niego wrocilam  czyli dosc zavorcza bylam pod tym wzgledem, pewnie dlatego gdy bylam nastolatka i przyszedl czas na wybranie szkoly sredniej postarali sie o te magazyny weterynaryjne- sami pozyczyli od weterynarza z naszego miasta
 czyli dosc zavorcza bylam pod tym wzgledem, pewnie dlatego gdy bylam nastolatka i przyszedl czas na wybranie szkoly sredniej postarali sie o te magazyny weterynaryjne- sami pozyczyli od weterynarza z naszego miasta 


 jesli i w twoim przypadku, by to zadzialalo to nie potrzebna druga klatka- w kartonie i tak by pewnie za dlugo nie posiedzial, bo by wygryzl dziure
 jesli i w twoim przypadku, by to zadzialalo to nie potrzebna druga klatka- w kartonie i tak by pewnie za dlugo nie posiedzial, bo by wygryzl dziure  kiedys Gacek zniamnial mi wiklinowy koszyk, do ktorego go wsadzilam doslownie na 5min po kapieli, bo mialam go jeszcze wysuszyc, ale wczesniej umyc Pusie, odwracam sie, patrze a Gacek sobie lazi swobodnie
 kiedys Gacek zniamnial mi wiklinowy koszyk, do ktorego go wsadzilam doslownie na 5min po kapieli, bo mialam go jeszcze wysuszyc, ale wczesniej umyc Pusie, odwracam sie, patrze a Gacek sobie lazi swobodnie 
 Jeszcze 2 tygodnie zanim będę pewna że jest bezpłodny więc musi się wstrzymać.
 Jeszcze 2 tygodnie zanim będę pewna że jest bezpłodny więc musi się wstrzymać.  
							Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości