Heheh, ja się zawsze boję, że któreś moje prosię gdzieś za mnie wejdzie i go nie zauważę... :s
Dexter zawsze tak śmiesznie ryje pyszczkiem w karmie, szczególnie, gdy podaję mu ją z ręki - najbardziej śmieszno-uroczy obrazek ever. Zawsze kojarzy mi się z dzikiem.
Poza tym, kiedy co bardziej piersiasta dziewczyna/kobieta z mojej rodziny (niemal wszystkim się trafiło, tylko nie mi, hahah...) trzyma któregoś prosiaka i on się wystraszy, to ZAWSZE próbuje wejść tej osobie pod piersi. Nigdy nie mogę się powstrzymać od śmiechu, to trzeba zobaczyć, żeby zrozumieć.
Albo jak sprzątam ich klatki i ktoś pilnuje świnków - w pewnym momencie (szczególnie pod koniec sprzątania) ZAWSZE podążają za mną wzrokiem i chcą do mnie - już, teraz, zaraz! Nawet same wchodzą mi na ręce, co się nie zdarza zbyt często.