Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Co sądzicie o adopcji świnek ?

Miejsce na tematy związane ze świnkami, ale niepasujące do powyższych forów.
Awatar użytkownika
Cavialina
Hodowca
Posty: 199
Rejestracja: 30 kwietnia 2012, 21:52
Lokalizacja: Szprotawa
Świnki morskie: Macho, Winona, Amadea, Amid the falling snow
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Cavialina » 13 kwietnia 2014, 11:46

Dokładnie. Nie wiem czy ja taką wizytę bym przeprowadzała, prawdopodobnie nie. Ale oddałam jedną świnkę bez umowy, kobieta się zmyła, urwała całkowicie kontakt, nawet nie napisała smsa czy emaila do tej pory. Mimo prób kontaktu z mojej strony telefon milczy. Powiem wam, że te wyrzuty sumienia i ciągłe zastanawianie się czy świnka nadal żyje, czy jest jej dobrze, czy nie jest czasami maszynką do rozmnażania... To jest straszne. Gdybym mogła cofnąć czas, chciałabym ją z powrotem.

Przywiązałam się do swoich świnek, ale jeśli hodowla ma funkcjonować będę musiała oddawać niektóre świnki do adopcji tak jak to robią inni hodowcy. Cieszy mnie, że odbieracie takie adopcje pozytywnie. Niełatwo będzie się rozstać z oswojoną świnką i to mnie martwiło. Galaxy, żeby każdy człowiek tak myślał... Są ludzie, którzy szukają takich zwierząt "za darmo" aby je rozmnażać, taki darmowy zysk, eksploatacja. Przy rozmowie niby wszystko pięknie, przez takich ludzi można łatwo stracić zaufanie i ciężej jest odróżnić prawdziwego miłośnika świnek od ukrytego pseudohodowcy czy handlarza.

Nadal nie podoba mi się określenie "najazd". Sam fakt, że wizyta jest wcześniej ustalona, wiadoma jest data, godzina - ciężko to nazwać najazdem, wszystko jest jawne, umówione. Można nawet wysprzątać klatkę w dniu przyjazdu, ale na przykład zaawansowanej ciąży czy poważnej, nieleczonej choroby już ukryć się nie da i o to raczej chodzi.

Obrazek

Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Hahnoto
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 13 lutego 2014, 12:49
Lokalizacja: Słubice
Świnki morskie: Gina & Cinka
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Hahnoto » 13 kwietnia 2014, 12:06

Pisząc "nalot" miałam na myśli wizytę niespodziewaną, kontrolę nad tym jak opiekuję sie swoimi świnkami ;)


Awatar użytkownika
Cavialina
Hodowca
Posty: 199
Rejestracja: 30 kwietnia 2012, 21:52
Lokalizacja: Szprotawa
Świnki morskie: Macho, Winona, Amadea, Amid the falling snow
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Cavialina » 13 kwietnia 2014, 12:18

A czy takie wizyty naprawdę są możliwe ? Nie wiedziałam o tym

Obrazek

Awatar użytkownika
Hahnoto
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 13 lutego 2014, 12:49
Lokalizacja: Słubice
Świnki morskie: Gina & Cinka
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Hahnoto » 13 kwietnia 2014, 12:32

W mojej umowie (w przypadku świnki adoptowanej z Caviarni, nie z hodowli) jest zaznaczone, że wydający ma prawo do sporządzenia kontroli.
Będąc wydającym i mając możliwości zrobienia takiej kontroli, zrobiłabym to nie zapowiadając tego. Grzecznie zapukałabym do drzwi, właściciel, który nie ma nic do ukrycia, z przyjemnością taką osobę powinien wpuścić. Tym bardziej, że podpisał umowę, więc jest do tego zobowiązany.


pelasia4444
Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 27 lutego 2014, 22:33
Lokalizacja: ,,,
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: pelasia4444 » 13 kwietnia 2014, 13:23

Ot to właśnie oto mi chodziło. Dobrze że i tym piszesz. Ja np. odbieram to tak. Nie mam nic do ukrycia jeśli chodzi o świnki. Pani od której kupiłam świnkę z hodowli jest u mnie w znajomych na fb. Może śledzić losy Vito. Ale nie życzyła bym sobie takich niespodziewanych wizyt. Mam małe dzieci. Nie zawsze mam porządek w domu... Tak to jest niestety. Po za tym może akurat ganiamy z mężem w gaciach po domu i nie mam wtedy ochotę na niespodziewaną wizytę. Co wcale nie znaczy że źle się opiekuję świnką. Inna trochę kwestia z zapowiedzianymi wizytami. Ale to już inna bajka. Mi chodzi o te "naloty"
Z góry przepraszam za to że jestem aż tak dosłowna. Ale chciałam jasno wyrazić swój pogląd.


Awatar użytkownika
Hahnoto
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 13 lutego 2014, 12:49
Lokalizacja: Słubice
Świnki morskie: Gina & Cinka
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Hahnoto » 13 kwietnia 2014, 15:21

No nie wiem jak u was, ale do naszego domu często wpadają niezapowiedziani goście i wcale to nie jest dla nas uciążliwe.
W samych gaciach drzwi nie otworzę, wręcz wrzucę coś szybko na siebie i jestem gotowa.
A jeśli ktoś uważa, że sobie gania na golasa po domu i to jest znak, że nikt ma w tym momencie nie przychodzić z wizytą, no to wybacz :P Chyba w takim momencie zdałaby się tabliczka na drzwi "Nie przyjmuję gości" :lol:


pelasia4444
Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 27 lutego 2014, 22:33
Lokalizacja: ,,,
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: pelasia4444 » 13 kwietnia 2014, 17:20

Po pierwsze to Ty napisałaś o otwieraniu drzwi w takim stroju. Po drugie o ganianiu na golasa nic nie było w mojej wypowiedzi- chyba za bardzo puściłaś wodzę fantazji ;) Faktem jest że wolę mieć gości zapowiedzianych. Sama jak kogoś mam zamiar odwiedzić to z kultury osobistej uprzedzam o tym fakcie.

Myślę, że każdy kto czytał mój post zrozumiał o co mi chodziło. Nie lubię wizyt nie zapowiedzianych, to nic dziwnego. Mam do tego pełne prawo, cenię sobie swoją prywatność i nie muszę o tym fakcie informować wieszając tabliczki na drzwiach.


Awatar użytkownika
GalaxySparkle
Zasłużony
Posty: 839
Rejestracja: 11 lutego 2014, 19:44
Lokalizacja: UK
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: GalaxySparkle » 13 kwietnia 2014, 17:27

Ojej, nikt przecie nie mówi o chodzeniu w samych gatkach, Pelasia celowo podała takie przykłady dla wzmocnienia wypowiedzi (choć naprawdę, są ludzie 'ubierający' się w taki sposób, widziałam na własne oczy i starsza pani w samym staniku wcale nie była zawstydzona bardziej niż ja), to ja jeszcze dodam przerabianie podręcznika kama sutry. :D Ale chodzi o zwykłe sytuacje typu prysznic, farbowanie włosów czy inne takie intymne zabiegi. Nie chcemy wtedy niezapowiedzianych gości, a nie oznacza to, że świnka siedzi w niesprzątanej klatce z vitapolem w misce i brudną wodą, a jakieś rozwrzeszczane dziecko już do niej idzie zrobić jej krzywdę. Kiedy rzeczywiście wjazdy bez uprzedzenia mają miejsce. Jeśli są wizyty umawiane, to wiadomo, że nie pójdę się kąpać 5 minut przed zapowiadaną wizytą. :D Niestety, z drugiej strony, przy zapowiedzianej wizycie można posprzątać, na wierzch wystawić dumnie torbę z Versele Laga, a bachory wygonić do sąsiadów. Wtedy, tak jak powiedziała Cavialina, ciąża lub nieleczona choroba mogą zdradzić złego opiekuna. :(

Cavialina wspomniała o potworach, którzy biorą 'darmowe' świnki dla zysku. To jest niesamowite w świecie, w którym wiele świneczek czeka na dom. Z ekonomicznego punktu widzenia podaż świnek przerasta popyt. Nie do wiary, że ktoś jeszcze zarabia sprzedając maluszki. Czy ludzie naprawdę tak lecą na rodowody rodziców? Ja mam zwykła i mam ją od pana, u którego urodziły się takie niespodzianki. Ogłoszenie o nich 'wisiało' na Tablicy jeszcze po czasie, w którym miało być zdjęte a świnki miały trafić do sklepu (widać, że pan szukał ludzi, którzy szukają ogłoszeń, nie chciał by maleństwa trafiły byle gdzie :)). Wcale nie wyglądało na to, że łatwo znaleźć dom dla maluszków. Tylko dlatego, że ich rodzice nie są rasowi?

Jeszcze kwestia tego, co u świnki. Dzisiaj będę sprzątać u Pepper. W tej chwili ma rozsypane trochę sianka z paśnika i na białym ręczniku wygląda to niechlujnie, a na macie w kuwecie leży trochę bobków. Częściowo Cavialina już odpowiedziała na moje pytanie i wyprzedziła je, gdy mówiła o wykryciu ciąży czy nieleczonej choroby. Ale czy każdy jest tak wyrozumiały lub po prostu tak myśli? Czy ktoś nie powie, że syf i nie dbam o świnkę? Tym bardziej, że osoba powierza mi zwierzątko, które kochała, a mnie nie zna, więc wcale bym się nie dziwiła takiej reakcji.

Cały czas mówię o sytuacji mi bliższej, czyli branie świnki do adopcji, a nie oddawanie. Gdybym miała oddać, to chyba tylko komuś z tego lub innego forum, kto już długo jest zarejestrowany i napisał dużo postów. Wiem, że takie zamykanie środowiska miłośników świnek to nie jest dobre wyjście, bo utrudnia adopcję osobom, które są nowe. Jest dobre dla mojego sumienia. I tyle.


Awatar użytkownika
Cavialina
Hodowca
Posty: 199
Rejestracja: 30 kwietnia 2012, 21:52
Lokalizacja: Szprotawa
Świnki morskie: Macho, Winona, Amadea, Amid the falling snow
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Cavialina » 13 kwietnia 2014, 18:19

Ludzie są dumni z tego, że ich maluchy są "po rodowodowych rodzicach", nie rozumieją różnicy między sprzedaniem świnki z rodowodem i takiej z pseudohodowli, co niektórzy nawet cenę daliby taką samą albo i wyższą aby niskim kosztem na tym zarobić. Widziałam zdjęcie, gdzie człowiek chwalił się jakiego pięknego dzieci mają ojca rasy sheltie, na zdjęciu włos był tak poszarpany, nierówny, wystrzępiony że schowałabym się ze wstydu pokazując takie zdjęcie.

Miałam świnki co prawda nie na macie łazienkowej, ale trzymałam je przez jakiś czas na ciepłych, polarowych kocach, które prałam 1-2 w tygodniu. Wiem w jakim tempie produkują się bobki i nie byłabym urażona takim widokiem, wiadomo że trzeba je zmiatać często. Wiadomo też, że mimo szybkiej produkcji bobków przez świnki do zdjęcia wypada zamieść wszystkie/większość dla estetyki. Widząc bobki w klatce nie pomyślałabym, że mają syf. Ale jestem za to bardzo wyczulona na zapach, jest on dla mnie sygnałem, że śwince naprawdę już trzeba posprzątać, dlatego nie używam specyfików, które ten nieprzyjemny zapach maskują. Zamiast tego im po prostu sprzątam.

Obrazek

Awatar użytkownika
Hahnoto
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 13 lutego 2014, 12:49
Lokalizacja: Słubice
Świnki morskie: Gina & Cinka
Kontaktowanie:

Re: Co sądzicie o adopcji świnek ?

Postautor: Hahnoto » 14 kwietnia 2014, 16:21

A ja nie rozumiem twojego oburzenia pelasia. Podałaś taki przykład to również się do niego odniosłam (i to jeszcze nie pisząc, że to właśnie TY chodzisz sobie w bieliźnie do domu), a pisząc "na golasa" użyłam to jako przenośni.

Myślę, że każdy woli zapowiedziane wizyty. Wiadomo, zawsze się jakoś ogarnie dom, kupi ciasto, czy po prostu zostanie w domu, żeby nie było sytuacji, że ktoś przyjeżdża, a nas w domu nie ma.
Wiadomo też, że dom to jest nasze miejsce, nasze gniazdo, gdzieś, gdzie można się zaszyć, odpocząć, spędzić czas z rodziną, ale trzeba też mieć świadomość, że a to może przyjść listonosz, kurier, czy pan z gazowni. Sama nie raz zostałam obudzona dzwonkiem do drzwi, bo musiałam odebrać paczkę czy wpuścić pana, żeby sprawdził licznik wody. Co poradzić? Takie życie. A jeśli już naprawdę nie chcemy nikogo wpuszczać to siedzimy cicho i udajemy, że nas nie ma :lol:
Też o wiele wygodniej jest mieszkać z kimś. Dajmy na to mąż zagada gościa, a ja doprowadzę się do porządku, aby jakoś wyglądać.

Podumowując. Osobiście nie mam nic do niezapowiedzianych wizyt. Mam przyjaciół, mam znajomych, mam rodzinę i jestem w zupełni świadoma, że w ciagu dnia mogą złożyć mi wizytę. Takich sytuacji naprawdę się nie zmieni, choćby nie wiem co. Również nie widzę problemu przywitanie gościa w dresach i nieumalowana, czy z mokrymi włosami.


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Ogólnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości

  • Dołącz do nas