Hej!
Jak widze odwieczny konflikt...w ktorym niektorym ciezko pogodzic sie z odmienna opinia. Niewazne czego ta opinia dotyczy.
Co sie zas tyczy umowy adopcyjnej to sprobujcie ocenic te wymogi z dystansu czyli ...Wyobrazcie sobie ze to Wy oddajecie w obce rece zwierze ktore juz zdazylo odczuc "ludzka zyczliwosc". Jestem pewna ze w takim ukladzie kazdy z nas chcialby miec zabezpieczenie jakiejs, chociaz minimalnej kontroli nad tym co bedzie sie w przyszlosci dzialo ze zwierzatkiem.
NiCiA ma racje piszac ze wiele osob dzialajacych na forum Caviarnii zdecydowanie przekracza dopuszczalne granice. Mam na mysli granice przyzwoitosci, ale jak widac dla kazdego ta granica jest plynna.
A wszystkim tym ktorzy sie zrazili proponuje rozwiazanie Sandi. Macie swoja swietna strone/forum i nie powracajcie do tego co niemile.