dopisuję się, bo nie chcę tworzyć nowego tematu. Mam problem, bo moja świnka(długowłosa), gdy siusia ma mokre włósy na tyłku. Gdy to wszystko zaschnie jej sierść jest sklejona. Próbuję ją wtedy rozczesać ale ona wyrywa się i piszczy. Próbuję robić to delikatnie ale ona tego nienawidzi. Kąpię ją raz na miesiąc. Mogłabym robić to częściej ale boje się że przez to mogę jej obniżyć układ odpornościowy. Co o tym sądzicie? Co ile powinnam kompać prośka i jak uniknąć sklejania włosów z tyłu. Dodam jeszcze że co jakiś czas jej te włosy przycinam, ale wtedy nie wygląda ona zbyt ładnie.
Kapiel nie obnizy dzialania ukladu odpornosciowego, najwyzej swiniak zmarznie i sie zaziebi. Mozesz nawijac futro na papiloty, ale nie widze w tym sensu jezeli nie chodzi o swinke wystawowa. Opcjonalnie wyj swince tylko zadek nie cale cialo. I nie rozczesuj posklejanego futra, gdyby ktos cie wyrywal wlosy tez nie bylabys zadowolona.
Postautor: Konto usunięte » 27 stycznia 2012, 15:41
Podmywanie to znaczy trzymasz swinke nad miska z rozkraczonymi nogami i myjesz ja w kroku,tak odmywac mozesz codziennie jesli trzeba,uznasz sama kiedy jest brudna,ale moze czesciej zmieniaj podloze przynajmniej w tych katach gdzie sika,ja mam kudlata Lucy i nigdy nie ma posklejanych wlosow na dupce.
Jeśli masz samiczkę to bez papilotowania się nie obejdzie. Jedynie można obciąć. To zależy od struktury i jakości włosa. Są takie które mocno się kołtunią, a są i takie które prawie wcale. Ew można nałożyć odrobinę jedwabiu do włosów - po nim moje świnki się mniej kołtunią.
mam rasową sheltie. Jest jeszcze młoda, bo ma 3 miesiące, więc nie ma aż tak długich włosów. Tym bardziej, ze na zadku jej obcinam. Nie chodzę z nią na wystawy (przynajmniej na razie), więc nie wiem czy papiloty byłyby tu odpowiednie. Z resztą nie umiem ich założyć. Skoro można podmywać codziennie to chyba mój problem rozwiązany.