Witam. 2 dni temu zakupiłam świnkę morską który ma na imię Chrumek. No więc o dziwo świnka po pierwszej godzinie w nowym domku zaczęła wychodzić , sprawdzać klatkę , zaczął jeść. Pomału zaczęłam go głaskać i gadać do niego żeby zaczął się przyzwyczajać. Kolejnego dnia już normalnie zaczął jeść mi z ręki i gdy wzięłam go na kolana żeby go pomiziać no to zadowolony. Dziś wzięłam go na dłuży czas przytulałam, miziałam wydawał odgłosy zadowolenia, zaczął mnie lizać po palcach i lekko złapał tak jakby dla zaczepki no i prawie mi usnął na ręku, ziewał , rozciągał i zaczął reagować jak do niego mówiłam. Mam tylko jedno pytanie, czy świnki wszystkie z początku gdy chce się je wyjąć z klatki tak popiskują (że po prostu są nie zadowolone), uciekają mega szybko i czy chowają się zawsze w domku bo dziś gdy Chrumka włożyłam do klatki to on wskoczył do domku swojego. Czy to znaczy że jakby do końca oswojony nie jest i że potrzeba czasu? czytałam gdzieś że niby domek dla świnki morskiej to pomyłka ze względu na to że one jakby wtedy są dzikie.
PS. Chrumek ma 6 tyg