Witam serdecznie wszystkich fanów świnek. mam pytanie o łączenie świnek ale najpierw przybliżę cały temat. To jest mój pierwszy post na tym forum. 5 miesięcy temu do naszego stada (mąż, dwójka dzieci i pies) dołączyły dwie cudowne świnki morskie ( samczyki ) w wieku ok 2-3 mies. (kupione w sklepie zoologicznym. Nasze maleństwa rozwijały się fantastycznie żadnych problemów z brakiem apetytu , wypróżnianiem się, cudownie w ciągu 5 miesięcy urosły nam na naprawdę śliczne zadbane prosiaczki. W ostatni wtorek wieczorem po chwili przytulanek z jednym prosiaczkiem odłożyłam go do klatki i wyszłam z psem na spacer. po powrocie moje maleństwa jak słyszą moje wejście do domu zawsze bardzo krzyczą bo wiedzą, że niosę im pyszną trawkę. Zastanowiło mnie, że nie zareagowały. weszłam do pokoju żeby sprawdzić co się z nimi dzieje i okazało się, że jedna z nich SID ... leży na środku klatki martwy. moje świniaczki zawsze były zgodne nigdy nie zgrzytały na siebie ząbkami, potrzebowały osobnych domków a poza tym relacje między nimi były ok. Sid leżał na brzuszku łapki miał skierowane do dołu wzdłuż ciała (jakby padł na mordkę) zdecydowanie coś nagłego musiało się wydarzyć. zagadka śmierci SIDA do dzisiaj mnie męczy, rozpacz dzieci i łzy nie przechodzą. Miki (to druga świnka) z rozpaczą biegał po nim i jakby próbował go obudzić ... Miki cały wieczór nawoływał bezskutecznie swojego przyjaciela, następnego dnia przestał jeść i wychodzić z domku. SID był naszą wielką miłością był z charyzmą taki gwałtowny, przebiegły, inteligentny, Miki to taki ciapciuś przy nim. Postanowiłam , że muszę na gorąco zorganizować Mikiemu towarzystwo. Najpierw zanim pojechałam do sklepu zoologicznego przejrzałam ogłoszenia lokalne dot. sprzedażny oddania świnek. I o dziwo od doby było zawieszone ogłoszenie o pilnym oddaniu 2 półrocznych samczyków ( mój Miki ok 2 miesięcy starszy). Nowych chłopaków wczoraj przywieźliśmy do domu. Wyglądają na zdrowych, zachowują się normalnie, jedzą, są bardzo żywiołowe, chociaż wydają mi się niedożywione (kości pod skórą). Wczoraj zrobiłam zapoznanie towarzystwa wg zaleceń na neutralnym terenie i Mikiego poznawałam z każdym z osobna. Standardowo puszenie sie, zgrzytanie ząbkami, mocz, bez większej agresji ale bez zaprzestania zachowań dominujących Miki do każdego i każdy do Mikiego.... Chciałabym Was prosić o rady jak mam dalej postępować. świnki na chwilę obecną są w osobnych klatkach Miki w swojej a one razem. wczoraj zapoznawałam je dwa razy, dzisiaj z rana powtórzyłam. Boję si, że razem mogą zamęczyć Mikiego. Nie wiem czy dobrze postąpiłam biorąc te dwie świnki, a nie z innego źródła jednej. Z drugiej strony jak widzę jakie one są niedożywione to strasznie mi jest ich żal i cieszę się, że będę mogła je podchować i podkarmić
. Przepraszam za tak obszerny opis ale wszystkie elementy są ze sobą powiązane i chciałam o tym również napisać
. Pozdrawiam serdecznie!