 
 Ostatnio dużo myślałam z mamą o zakupie świnki. Obie bardzo przeżyłyśmy stratę królika, a drugi był przygarnięty dorosły i ciężko nam się z nim dogadać, więc zdecydowałyśmy się na świnkę. Oczywiście kochamy królika, ale kontaktu z nim mamy mało. On żyje swoim życiem, nie interesujemy go

Chciałam kupić dwie samiczki, bo sporo czytałam o tym, że świnki powinny być co najmniej dwie. A dzisiaj mama zrobiła niespodziankę i przywiozła samca
 Ja akurat nie wyobrażam sobie oddania go, także stąd pojawia się moje pytanie, co robić?
 Ja akurat nie wyobrażam sobie oddania go, także stąd pojawia się moje pytanie, co robić? Dokupić samca czy jest ryzyko, że się nie polubią i będą gryźć? A może dokupić samiczkę i wykonać kastrację samcowi? Chociaż bardzo się tego boję.
Nie chcę nic robić z dnia na dzień, bardziej myślę przyszłościowo. Wpierw muszę oswoić chłopaczka, niech się zadomowi. Myślę nad tym co byłoby dla niego lepsze. A może po prostu niech żyje sam? Ja i mama mamy sporo czasu by mu dotrzymywać towarzystwa.
 
							
 
 