niedługo będę już mieć mojego prosiaka 2 miesiące kiedy go kupiłam (niestety w zoologicznym) był bardzo strachliwy, zamierał w bezruchu i gryzł do krwi. teraz jest o niebo lepiej, kiedy podchodzę do klatki to świnka skacze, biega po klatce i opiera się o pręty (nie zawsze tak robi, bo czasem się przestraszy jak wchodzę do pokoju, ale po chwili już wystawia główkę i sprawdza czy to ja przyszłam). kiedy wkładam rękę do klatki i ją głaszczę to świnka robi pięknego naleśnika bardzo chętnie je mi z ręki i reaguje nawet na pustą dłoń mam jeden problem: jeśli próbuję go brać na ręce, to strasznie przede mną ucieka, a jak już go złapie i trzymam na rękach to świnka próbuje się wyrywać, a kiedy go położę na kolanach, to rozkłada się, cicho piszczy i czasem przymknie oczka i ucieka też jak go puszczę po pokoju, muszę się nieźle namęczyć, żeby go złapać i wsadzić z powrotem do klatki i mam pytanie: czy jak przede mną ucieka, to powinnam go brać na siłę czy dać sobie spokój i czekać na piękny dzień, kiedy prosiak sam zdecyduje się wejść mi na rękę? aha i jeszcze mam jedno pytanie: moja świnka cały czas ma domek i czy powinnam jej go zabrać, jeśli prosiak czasem przede mną ucieka jak podejdę do klatki?
dlaczego nikt nie odpowiada