a moje mają swoje humorki i to zależy.. zimą gdy pomidory nie są takie dobre to one je najbardziej uwielbiają i gdy zrobię sobie kanapkę to o razu wyczuwają pomidora i piszczą. Ogórek także jest na pierwszym miejscu, głownie skóra, ale teraz gdy cały czas jest jakaś mizeria czy coś.. to już jeść tej skóry nie mogą bo im przebrzydła. Marchew - tylko świeża, najlepiej niepryskana.. strasznie wybrzydzają. Obecnie kochają botwinę.. dałyby się za to ogolić na łyso
sam burak, już im przebrzydł.. kalarepa - głównie zimą. Bananów nie lubią, w ogóle owoce im nie pochodzą. Arbuz - głownie skórka. I jabłko.. ale tylko takie polskie młode jabłka, raczej czerwone niż papierówki, i tylko Colimka. Natkę pietruszki :p tylko taką "sztuczną" z supermarketu :p taka z ogródka pachnąca już im nie podchodzi. Mlecz - zawsze i wszędzie! jest tylko sezonowo więc pewnie dlatego tak za nim szaleją. I sałata - kochają ją.. ale i tak jej nie jedzą :p na święta im rzucę listek.. więc to rarytas.