Martynko moja droga-Owszem, są
Ja zrywałam u Nas na polu (No wiesz, na rurach), i było tego mnóstwo. Łapałam za łodygi, żeby sobie nie poparzyć rąk, i mam tego troszkę ususzone. Ola właśnie z tych wszystkich suszków wybiera sobie pokrzywy najwięcej.
Ola [*] - będziemy pamiętać.