Witam, jestem tu nowa . Ale w świnkowych tematach niekoniecznie, bo "hodowałam" świnki przez jakieś 9 lat.. W każdym razie od jakiś 4 miesięcy mam 2 Panów, którzy kompletnie różnią się od moich dotychczasowych świnek i co dzień mnie zadziwiają.. A cała sprawa rozchodzi się o to, że oni niczego nie chcą jeść!. Tzn sianko jedzą bardzo często, karmę zależy jaką kupię, a ze świeżych rzeczy to tylko ogórka, sałatę i z wielką łaską marchewkę.. Żadnych owoców, a przecież ileż można jeść jedno i to samo i jeszcze ogórka świnki nie powinny za często dostawać.. Jeszcze nie wszystko z nimi "próbowałam", ale na większość warzyw i owoców się wypięły. Tak, że mam problem. I pytanie moje: jak można świnki jakoś przekonać do niektórych produktów?. I czy w ogóle jest to realne?.
Karmy też nie bardzo chcą jeść, tzn. te tak zwane "śmieciowe" karmy dość jedzą, a te lepsze już nie .
Kolejna sprawa: czy istnieje jakaś inna metoda na dostarczenie świnkom wit. C niż strzykawka+witamina w płynie?. Bo może nie jestem dość na bieżąco i coś się pozmieniało od czasu, gdy miałam ostatnie świnki. Bo jak jednemu kawalerowi bez problemu udaje mi się tą witaminę podać, tak z drugim mogę się męczyć z godzinę a i tak ma moje wysiłki w zadku i co jestem blisko włożenia mu końcówki strzykawki do pyszczka, to odwraca głowę..