Witam wszystkich
Jakiś czas temu pisałem w innym dziale o moich prosiakach. Teraz mam problem natury zdrowotnej (tak mi się wydaje) z jednym z nich. Przewertowałem internet i trochę znalazłem ale nic konkretnego. Otóż sprawa wygląda tak: prosiaczek nagle zaczyna się dziwnie ruszać (tak jakby zbierał się do popkornowania), wykonuje takie ruchy całym ciałem po czym się krztusi/ma odruch wymiotny/kaszle, przynajmniej dźwięki które wydaje przypominają coś takiego, jest to dość głośne i zdarza się 2-4 razy dziennie.
Świnia normalnie je, normalnie się zachowuje, jest normalnie aktywny tak jak zawsze, piszczy, kwiczy, "popkornuje" goni swojego kolegę, nie jest osowiały ani nic z tych rzeczy słowem wszystko jest po staremu. Tylko to nieszczęsne krztuszenie. Czy ktoś z was wie co to może być?
Oczywiście pierwsze co zrobiłem to wizyta u weta. Wet nic nie stwierdził wpadł na pomysł że to może być uczulenie np. na dezodorant lub perfumy, faktycznie używałem ich w pokoju przy świniach bo nie wiedziałem że to dla nich szkodliwe, zaprzestałem więc tak robić, pokój porządnie wywietrzyłem, minął tydzień i dalej jest to samo, świnia dalej się jakby krztusi. Podaję zwiększoną dawkę wit C na wypadek gdyby to było przeziębienie, dalej nic nie pomaga. Niestety co tu dużo mówić mój wet nie jest specjalistą od gryzoni czy zwierząt egzotycznych, ale lepszego w mieście nie mam, niestety mam też daleko do wetów polecanych tutaj na forum. Może ktoś miał taki przypadek i coś doradzi
Pozdrawiam