Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Osowiałay świnek po kastracji

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Awatar użytkownika
Fisz85
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 10 grudnia 2013, 22:24
Świnki morskie: Diego, Lusia
Kontaktowanie:

Osowiałay świnek po kastracji

Postautor: Fisz85 » 13 kwietnia 2014, 17:12

Jeśli zakładam istniejący już temat, ale po skorzystaniu z wyszukiwarki nie znalazłam podobnego wątku. Diego w środę został wykastrowany. Wszystko było w porządku, bez komplikacji. W czwartek na wizycie kontrolnej lekarz stwierdził, że jest ok i było ok. Od czwartku wieczorem zaczął hasać. Wrócił mu apetyt. Biegał. Pil wodę. Od wczoraj coś się zmieniło. Już nie wyskakuje z klatki. Nie wspina się po niej po jedzenie. Apetyt ma, ale już nie rzuca się na pomidora czy paprykę, które wcześniej uwielbiał. Mało wody pije. Nie je też tyle co wcześniej suchej karmy i sianka. Przerzucił się za to za ponowne wygryzanie maty. Dorwał tez reklamówkę. Sporo leży. Jak ostatnio byłam u weterynarza mówił mi, że gdyby się zatruł matą czy czymś, reakcja byłaby błyskawiczna i po kilku godzinach widać byłoby, że coś złego się dzieje. Nie wiem czy już powinnam się martwić, czy też może to objaw po kastracji. Nie chcę niepotrzebnie panikować i lecieć z wieprzkiem do weterynarza. I tak dużo ostatnio przeszedł.


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Fisz85
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 10 grudnia 2013, 22:24
Świnki morskie: Diego, Lusia
Kontaktowanie:

Re: Osowiałay świnek po kastracji

Postautor: Fisz85 » 14 kwietnia 2014, 14:38

Radziłam się lekarza weterynarii z rodziny, co prawda jest od większych zwierząt i nigdy nie kastrował mniejszych niż króliki. Uważa, że takie zachowanie prosięcia może wynikać z tego, że przestały działać środki przeciwbólowe i ustąpiły skutki narkozy i świnek może być osowiały dlatego, że go boli i ciągną go szwy. Biedak skubnie tylko suchą karmę. Jego głównym pożywieniem teraz jest sianko. Leży na nim i skubie. pogryzł dziś pomidorka, skubnął cykorii przy śniadaniu. Ogórka, którego uwielbia nadgryzie i zostawia. Jedynie to zieleninkę skubie. Wczoraj zjadł garść natki i sześć liści mlecza, a na śniadanie liść sałaty rzymskiej. Na szczęście wróciło mu pragnienie i pije wodę. Ale nadal głównie leży. Nie biega i nie bryka jak dotychczas. Za to szaleńczo gryzie domek i obgryza gałązki jabłoni, które ma w klatce. Nie wiem czy narażać go na kolejny stres i pędzić do kliniki gdzie go kastrowali. I tak musimy się tam pojawić na wyjęcie szwów w środę. Poza tym w środę czeka nas również podróż pociągiem, więc za dużo stresu dla małego wieprzka. Zauważyłam jeszcze jedną dziwną zmianę. Nastąpił pewien regres w jego zachowaniu. Jest ze mną od 4 listopada i nigdy się do końca nie oswoił, nie dał się pogłaskać czy bez protestów wziąć na ręce. Ale jak siedziałam to podchodził i skubał rękę. Ale od soboty panicznie się mnie boi. Zachowuje się tak, jak pierwszego dnia kiedy go przywiozłam do domu. Ucieka bądź zamiera na mój widok, nie podchodzi do ręki. Jakby widział mnie pierwszy raz. Nie wiem, co o tym myśleć i czy poważnie się niepokoić. Dorzucam zdjęcie Diegowego podwozia w 4 dobę po kastracji. Na moje oko wygląda ok Obrazek



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości

  • Dołącz do nas