Witam serdecznie,
Moja świnka pół roku temu zaczęła strasznie wybrzydzać. Kupiłem wszystkie możliwe karmy (szkoda mówić ile to razem kosztowało..., ale pomijając) i nadal nic. Zaczerpnąłem wiedzy z forum i zacząłem mieszać jej zmieloną karmę z gerberem marchewkowym. Otóż jak nigdy jadła tego ile tylko można. Niestety myślę, że karmę suchą również musi zacząć jeść. Dlatego ostatnio pofatygowałem się do sklepu by zakupić karmę RodiCare, tak zwaną ratunkową. Mieszam z wodą tak jak wg. receptury i podaję jej w strzykawce... i niestety nadal nie chce jeść nic suchego. Karma leży w miseczce, sianko w sienniku, a ona biega i piszczy za strzykawką. W końcu albo ona zwariuje albo ja. Z resztą na opakowaniu jest jasno napisane, że 30ml na 1kg masy ciała świnki... Waży 400g a wciąga tego dziennie 80ml!!! i nadal piszczy, że jest głodna. Nie tyje wcale. Może ma jakiegoś pasożyta? Nie wiem co o tym myśleć. Pragnę, żeby w końcu zaczęła jeść normalnie suchą karmę. Pomóżcie