Cavia.pl – świnki morskie

Witam,

Mam problem z moim swiniaczkiem od dłuższego czasu walcze i walcze - problem niestety ciągle powraca. Notorycznie przerastają mu zęby, zarówno przednie jak i tylnie. Z przednimi pół biedy, zostają szybko skracane, natomiast gorzej z tylnymi, ktore potrafią zarosnąć tak, że swinka ledwo co może połykać. Naturalnie cały czas jezdze do weterynarza (ktora to już będzie wizyta jutro to nie wiem), jednak ten stan rzeczy mnie niepokoi.

Świnka ma wszystko co może mieć. W zasadzie to więcej na nia wydaje niż na siebie. Ma siano, świeza trawe, pietruszke, podaje jabłka, suchą karme, sucharki (lubi bardzo), sałatę, kolby, patyki (gryzaki) witamine C, po zabiegach dostaje herbi care (tak się chyba to nazywa). Niestety ciagle problem powraca, na przemian z naroślą na pyszczku, prawdopodobnie grzybica, gdyż dostaje masć przeciwgrzybiczną i schodzi.

Niemniej tym stanem rzeczy już jestem zmęczony i nie wiem czy mogę coś jeszcze zrobić dodatkowo. Weterynarz twierdzi, że jest to prawdopodobnie wada zgryzu. Wczesniej nie mialem z nim żadnych problemów, obracał ogórka "w powietrzu", teraz musze mu palcami rwać go na drobne czesci i podawać.

Ogółem świnka je i jest pogodna, natomiast boje się o niego gdyż problem nie znika. W dzień jeszcze jestem w stanie mu pomagać z jedzeniem choć wiadomo jest to dla mnie uporczywe i nie zawsze mam czas na to. Stąd się niepokoje bo był wychudzony ostatnio, na szczescie teraz przybrał na wadze. Niestety znow ma pyszczek porośnięty grzybicą (czy cokolwiek to jest).

Będę wdzięczny za porady bardziej doświadczonych. Pozdrawiam.

Jeśli problem z grzybicą się powtarza, to widocznie źle dobrano maść. Najlepszym wyjściem będzie ustalenie, który to gatunek grzyba i pod tym kątem wybór maści bardziej sprecyzowanej. Proponuję wybrać się do innego weta, ew. poszukać kontaktu z przyuczelnianymi kołami biologicznymi/mikrobiologicznymi, zwykle chętnie biorą próbki, żeby poćwiczyć posiewy. Jeśli chodzi o higienę, to trzeba kompleksowo wszystko czyścić, żeby ten problem wytępić, ale to pewnie wiesz
Niestety z problemem zębów na odległość nie pomogę. Co konkretnie robi weterynarz? Generalnie starcie trzonowców raz na jakiś czas powinno pomóc, natomiast możliwe, że twój wet zapomina sobie o możliwych skaleczeniach wewnątrz jamy ustnej, które nieleczone mogą dokuczać i ciągle się nadkażać.

cześć, dziękuje za odpowiedz.
U weterynarzy byłem dwoch - jednego na miejscu mam ale nie zna się dobrze akurat na świnkach. Do drugiej pani dojezdzam, jest ona specjalistką od "zwierzat egzotycznych". Maśc może faktycznie zle dobrana (miałem do czynienia z dwoma rodzajami), natomiast zebranie materiału było by bardzo bolesne, gdyż jest to warga zaraz przy górnych ząbkach. swiniak mi piszczy na sam dotyk gdy go smaruje. Więc nie decydowaliśmy się na to.

Jesli chodzi o same ząbki to pani mu przycina je "na żywca" - zarowno te z przodu jak i z tyłu. Co konkretnie robi tego nie wiem, piłuje, obcina? W kazdym razie pomaga to jednak nie eliminuje problemu. Boje się o narkoze bo już raz pod nią był, a problem i tak nie znikł. Stąd nie wiem czy mogę coś dodatkowo jeszcze zrobić, zadbać o niego.

Nie chodzi mi o biopsję, ale o zeskrobiny, to nie jest aż tak inwazyjne, bo ściera się skórę tylko do momentu zaobserwowania zaczerwienienia, nie wiem czy nawet sam wymaz by nie przeszedł. Strasznie jestem ciekawa co to w nim siedzi. Bo wiesz, to nawet niekoniecznie musi być grzybica, istnieje cały szereg pasożytów i bakterii które wywołują objawy podrażnienia, te grzyby Trichophyton i Microsporum to tylko niektóre z nich.

No chyba o zeskrobiny chodzi jak to nazwałaś, ale inna sprawa jak są to ze skóry jak świeżb a inna jak w miejscu gdzie on drze mi sie w niebogłosy przy samym dotyku . W każdym razie maśc przeciw grzybiczna pomaga ale nie eliminuje widocznie problemu do konca. Zapytam jutro o ten wymaz itd.

witajcie,
walcze dalej ale wydaje się być coraz gorzej. Po kolejnym przycięciu trzonowców i przednidnich świniaczek nie domyka pyszczka, jak i problem grzybiczny nie znikl mimo smarowania. Nie wiem już co robić, czy moze ktoś doradzić ew. klinike specjalizująca się w tego typu rzeczach na terenie dolnego śląska?

Tutaj masz listę polecanych weterynarzy przez SPŚM:
http://www.swinkimorskie.eu/SPSM/index. ... &Itemid=92

Ja bym dodatkowo zapytała bezpośrednio w SPŚM. Mają doświadczenia z ciężkimi przypadkami i być może leczyli u kogoś podobny przypadek.