Witam . Miesiąc temu wraz z żoną kupiliśmy świnkę w zoologicznym. Wydawała się zdrowa i nic jej nie dolegało.
tydzien temu zaczeła łysieć nad noskiem, poszliśmy w czwartek do weterynarza, wzięła próbki sierści do badan oraz psiknela w chore miejsce fungiderm, gadała jakby nie pomoglo, to mam sie do niej zglosic za 2 tygodnie. Po ilu dniach powinny być jakies poprawy , czy nie powinien dodatkowo kupic jeszcze czegos na bazie clotrimazolu i smarować ?
Obserwuja świnke i rzadko szkrobie te chore miejsce , jest bardzo energiczna , wcina i przybiera na wadze srednio 10gr na tydzien. Dodatkowo czesto psika i ma troche zasuszony nos , Pani weteryniarz powiedziala abym dodawal do wody 8 kropelek witaminy c wiec tak robie, tylko martwi mnie ta grzybica.Jeśli chodzi o pożywienie dostaje dziennie karme dla świnek , marchew, jabłko oraz niedawno zmienione siano na takie z dodatkiem ziół, dodatkowo zamiast trocin wysypuje jej czciółke ekologiczną (sprasowane paleczki)
wysylam zdjęcie
https://www.dropbox.com/s/iscr1fosta141jt/20150306_202636.jpg?dl=0
Prosze o wasze rady.