Cześć, być może ktoś z Was miał podobny problem do mojego i mógłby mi coś podpowiedzieć.
Półtora roku temu mój Klusek (obecnie 3 lata) złamał dolny siekacz. Początkowo ząbek odrastał, powoli, ale zawsze. Jednak od jakiegoś czasu ząb w ogóle nie pojawia się. Klusek miał korektę trzonowców i przy okazji zrobiono mu rtg, które nie wykazało nowotworu, guzów i innych niepokojących zmian, ale pani doktor stwierdziła, że zawiązka zębowa tego właśnie siekacza zupełnie zanikła. Póki co mam go obserwować, ponieważ nie wiadomo, czy ten problem nie okaże się nowotworem.
Czy ktoś z Was miał może taki problem z prosiaczkiem? Będę wdzięczna za wszelkie informacje, które mnie uspokoją.
Klusek jest od 4 dni na probiotyku, ponieważ do problemu z ząbkami dołączył problem z gazami i zbyt miękkimi kupkami, stracił na wadze i zaczynam się niepokoić co będzie dalej. Martwię się, że to jednak nowotwór Kiedyś uwielbiał się wyciągać na moich kolanach, tak samo w klatce, wyrzucał do tyłu nóżki i się wyciągał. A teraz mam wrażenie, że ciągle coś jest nie tak, siedzi skulony, nie może się odprężyć mimo mojego masowania i głaskania.
Proszę o pomoc