Aktualizacja: Dropsik wyglada o wiele lepiej, oczka jasniejsze, ostrzyzony I wyczesany, ale skunks niesamowity Byl ze mna z pol godziny, nosilam go I glaskalam, zasuwal jak polozylam na stole. Je, pije, kupczy I zaczyna popiskiwac. Nie dostalam go jeszcze dzis do domu, poniewaz chca go jeszcze pare dni poobserwowac w sklepie czy wszystko jest w porzadku. Ale serc emoje skradl I jestem zdecydowana go wziac.
Bylam w sklepie z moim facetem, na co on, ze tamte male takie skoczne fajne brzdace....ale, ja juz nie zmienie zdania. Nie daj boze znowu trafi do kogos, kto po kilku miesiacach stwierdzi, ze nie chce mu sie go wyczesywac I podrzuci gdzies. A u mnie choociaz zywota dokona..
Klatke po moich dziewczynach zdezynfekowalam, miske I domek tez. Transporter I butle poszly do smieci. Generalnie gotowa na nowego swinia
Zalaczam fotki