Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

depresja?

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
świnkowa_siostra
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 12 lipca 2016, 13:54
Kontaktowanie:

depresja?

Postautor: świnkowa_siostra » 12 lipca 2016, 14:59

Witam wszystkich, bezradność moja i lekarza doprowadziła mnie do założenia konta na forum i poszukania tu ratunku dla mojej świnki. W związku z tym, że problem Gutka wydaje mi się wieloaspektowy, spróbuję nakreślić jego sytuację.

Gucio ma 4 lata, od samego początku jest z nami. W naszym domu dołączył do dwóch starszych Świnków - jednego, najstarszego uwielbiał, traktował z widocznym szacunkiem, spali zawsze przytuleni. Z drugim łączyły go raczej oziębłe relacje, Julek był taką jego 'ofiarą', ale było też i tak, że spali we trzech przytuleni.

23 czerwca 2016 nasza średnia świnka - Julek - przestał jeść, siedział osowiały, miał mokry pyszczek, po dokarmianiu gerberkiem nie przełykał. Wizyta u weterynarza nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi, lekarz podejrzewał jednak zapalenie płuc. Mały kolega dostał antybiotyk, kolejnej dawki, która miała być podana nazajutrz - już nie doczekał.

Gutek wydawał się nie zauważyć jego nieobecności, ale jednocześnie zaczął pogorszać się stan sędziwego już Lodka. Nie ruszał się z miejsca, jadł niewiele, ale sam. Cały czas wspierany przez Gucia, nieustannie 'przyklejonego' do jego boku. My sami ledwo otrząsnęliśmy się z odejścia Julka po prawie 6 latach z nami, a już 1 czerwca pożegnaliśmy kolejnego świnka. Odszedł nagle - do tego stopnia, że ok. godziny mógł leżeć w klatce. Gutka zastaliśmy przestraszonego na drugim końcu klatki.

Od tamtej pory, gdy został sam, był trochę wycofany, widać było, że szuka brata. Jadł, choć niezbyt chętnie. Powiedzmy - dziubał co nieco. Pierwsza biegunka zbiegła się w czasie z pojawieniem się nowego lokatora w klatce, może dwa-trzy dni wcześniej. Wizyta u weterynarza, diagnozy tak naprawdę brak - prewencyjnie dał antybiotyk. Guciu brał go przez 5 dni. Jednak szczerze mówiąc - poprawy praktycznie nie było. Biegunka pozostała - raz mniejsza, raz większa. Chciałam jeszcze wspomnieć, że będąc na wizycie, na której dostaliśmy antybiotyk pytałam czy nie ma zbyt długich zębów, ponieważ w swoim życiu już kilkakrotnie miał przycinane trznonowce. Lekarz stwierdził, że są w porządku. Około tydzień po terapii antybiotykowej przestał jeść, a my zaobserowowaliśmy jego zachowanie towarzyszące zwykle problemom z zębami (zgrzytanie i inne odgłosy przy próbach karmienia np. ogórkiem, jak też chęć do jedzenia a porzucanie go po jednym kęsie). Kolejna wizyta u weta (w zeszły piątek) - rzeczywiście zęby. Operacja, przycięte. Podobno utworzył się już spory most, była też ranka na języku. Diagnoza - biegunka pojawiła się, bo nie gryzł pokarmu przez problemy z zębami. Okej, czekamy. Tymczasem - mamy wtorek, Guciu nadal na gerberkach, biegunka też mu towarzyszy, czasem większa, czasem mniejsza. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu miał urażony język, pewnie go boli, ma uraz. Poza tym przy okazji lekarz skrócił mu też przednie ząbki (moim zdaniem za bardzo, bo nie może nic chwycić). Ale karmienie ze strzykawki odbywa się niestety 'na siłę'. Odwraca się, kręci, odchyla głowę. Propozycje all inclusive - ogórek, marchewka, jabłko, pomidorek, sałata - wszystko co lubił jeść - a on powącha i się odwraca. Do lekarza nie ma co iść, znowu będzie go faszerował antybiotykiem...

Zastanawiam się, czy może mieć to związek z utratą przyjaciela? Taka depresja? I nic nie da się zrobić tylko czekać? Czy może to jakaś anoreksja spowodowana traumą? A może problem leży gdzieś głębiej, w jego organizmie? Może miał ktoś podobną sytuację?

Będę wdzięczna za wszelkie porady i wskazówki, chcemy mu pomóc za wszelką cenę! :sad:


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Renika
Użytkownik
Posty: 709
Rejestracja: 4 września 2012, 11:14
Kontaktowanie:

Re: depresja?

Postautor: Renika » 13 lipca 2016, 11:20

Brak apetytu może być spowodowany odejściem drugiej świnki i przez to, że ząbki się nie ścierały to przerosły. Musisz zmienić chyba weterynarza bo nie podaje się świnkom antybiotyków prewencyjnie. Czy podawałaś również probiotyk? Masz zakupioną karmę ratunkową dla gryzoni (herbi care plus, morumoto, Dr. Ziętek, Rodi care)? Skoro w pyszczku zrobiła się ranka to pomogą raczej środki przeciwbólowe (np. meloxydil) a na biegunkę np. smecta, węgiel, diarsanyl. Ja też kiedyś przez dłuższy czas dokarmiałam moją świneczkę taką karmą i na początku nie chciała jeść ale potem się przyzwyczaiła a ja też nauczyłam się poprawnie karmić. Przede wszystkim strzykawki nie wkłada się prosto do pysia tylko bokiem i musi być malutka (insulinówka). Dokarmiaj ok. 5 razy dziennie ale podsuwaj też smakołyki, może zacznie skubać. Ja tarłam na tarce marchewkę, pietruszkę, cukinię, testowałam też nowe karmy, ziółka z których najbardziej posmakował suszony owies.


Prosiaczek_ZZ
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 19 lipca 2016, 21:52
Lokalizacja: Bytom
Świnki morskie: Musia
Kontaktowanie:

Re: depresja?

Postautor: Prosiaczek_ZZ » 19 lipca 2016, 22:01

Zyczę Ci powodzenia. Jak pomyślę, że mojego Prosiaczka mogłoby to spotkać. Moje biedactwo :*



Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

  • Dołącz do nas