befana30 pisze:Dokladnie jak @madzia0902 pisze- wyciagnij konsekwencje ze swojej niewiedzy i przede wszystkim zabierz sie za uzupelnianie jej brakow.
Tutaj nie chodzi o sile swinki tylko o warunki, przede wszystkim zywieniowe- trzeba nadrobic braki witaminowe jakie obecnie napewno ma: byla raz w ciazy, ktora ja nawyrezyla w wiadomy sposob, bo plod skl.odzywcze sciaga z matki, potem musiala wykarmic, czyli drugie tyle z niej maluchy sciagaly nadwyrezajac coraz bardziej te braki, a na dobite karmila jeden miot noszac drugi w lonie- nawet sobie sprawy nie zdajesz co to znaczy dla jej swinkowego organizmu, jest zwyczajnie wyjalowiona.
Zapewnij jej staly dostep do swiezego i suchego pokarmu, zadnego wydzielania- rozpieszczaj ja po prostu zeby chociaz w czesci nadrobic wspomniane ubytki skl.odzywczych, zaczelabym jej rowniez podawac multiwitamine albo wit c w kroplach codziennie, az do rozwiazania a nawet okresu karmienia kolejnych oseskow.
Kolejna sprawa- swinke, ktora jest w ciazy sie nie wyciaga, nie obmacuje, nie podnosi itd by nie uszkodzic plodu, a ze jej organizm jest bankowo slabszy niz 2 miesiace temu to szybciej moze dojsc do komplikacji podczas porodu z byle blahostki.
Trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie i zycze zdrowia samiczce i mlodym.
Moje świnki mają cały czas dostęp do suchej karmy, sianka i świeżej wody. Daje im rownież warzywa i owoce codziennie. Świeżą wodę rownież mają cały czas. Dodaje do niej wit. C w kropelkach. Dbam o nie jak o własne dzieci, przez całą ciąże nie wyciągałam Flo z klatki, dopiero przedwczoraj jak chciałam wybadać ciąże. Przy tym bardzo uważałam, nie uciskałam jej brzuszka, delikatnie podtrzymywałam ją za pupę. Miejmy nadzieje, że wszystko dobrze się skończy. Dzięki za rady.