Obydwie płci są kochane. To zależy od świnki, można kupić samca który będzie zachowywał się jak samiczka. Jeżeli kupujesz w zoologu może się okazać, że to samiec, albo że to zaciążona samiczka która ma większe szanse żeby umrzeć.
Oby dwie płci są takie same. Mi to nie robi różnicy. Na początku Mikiego nazwałam Mika, bo myślałam że to dziewczynka, i przez dwa miesiące był dziewczynką. A trociny śmierdziały tak samo jak teraz.
Ja polecałabym samiczkę. Nie chodzi o zapach trocin, tylko o gruczoły u samców, z których wydobywa się biała wydzielina i jest nieprzyjemny zapaszek. Samce też są kochane
Sandi miałaś kiedyś samczyka, czy piszesz tak z teorii? Nie u wszystkich samców ten gruczoł jest na tyle aktywy by coś się wydobywało i śmierdziało. Samce co jakiś czas wypuszczają brzydki zapach, ale zdarza im się to dosyć rzadko, a zapach bardzo szybko znika.
Miałam samiczki 9 lat, teraz mam samczyka i powiem szczerze, że nie odczuwam żadnej różnicy.
Ja mam 2 samców, to prawda wypuszczają ten nie przyjemny zapach, ale tylko jak są na wybiegu. Jak ich trzymam na rękach (na sobie) to nigdy nic nie poczułam. Myślę, że to nie ma różnicy, jaką płeć świnki wybierzesz, ona i tak będzie Cię kochać.