Jak przygotować klatkę na poród ? Maluchy już są :D

[madzia0902]

Przedstawiam Wam nasze pięcioraczki

[Konto usunięte]

O matko! Gratuluję!!!! Śliczne maluchy i jakie duże! Niech zdrowo rosną!

[Sue]

Gratuluję ciszę się że wszystko przebiegło pomyślnie. Normalnie czekałam na wiadomość że rodzi jakby to dotyczyło mojej świnki

[madzia0902]

Dziękuję też jestem szczęśliwa że już najgorsze za nami

[Konto usunięte]

A mojej koleżanki świnka wieki temu miała 7 prosiaczków i nikt nie wiedział, że nie można ich zbytnio po porodzie dotykać i wszystkie malce odrzuciła (możliwe też, że była za mało oswojona, albo po prostu dziwna) Także teraz samiczka powinna mieć spokój i dużo jedzenia, a będzie wszystko dobrze

[befana30]

w koncu!!!! ale sie naczekalismy kazdy z zapalem post sledzil kiedy "lysa ciezarowka " urodzi
Pierwsza rzecz, jedzenie- nad umiar, maseee jedzenia, duzo zielonego i lisciastego, "kolorowego" poradzilabym ci dosypywac Lulu platki owsiane bo poprawiaja laktacje, ale zapobiegaja rowniez przyswajaniu wapna w organizmie i nastepuje kruszenie sie zebow, slabe kosci itp takze lepiej odpuscic te platki
Druga sprawa, jeszcze wazniejsza- obserwuj Lulu i mlode z jaka czestotliwoscia dosysaja sie do mleka, ktore je wiecej, czy ktores czasem nie je mniej, bo sie przepychaja itd oraz postaraj sie podawac w jakiejs miseczce czesc jedzenia "doroslego" ale w postaci np startej marchewki, lekko rozmoczonej karmy, startego ogorka, malutkich kawaleczkow pietruchy czy zielska tak by mlode mogly zaczac skubac, a w mniejszej postaci im bardziej spasuje- musza zaczac jesc prawie od zaraz pokarm staly by nie przeciazac Lulu, bo ona biedna nie bedzie w stanie wykarmic takiej gromady- schudnie, oslabia ja i moze nie przezyc takze lepiej ja zwazyc i kontrolowac czy nie spada.
Na twoim miejscu kupilabym juz dzisiaj mleko kocie, pipetke taka zeby mogly spokojnie wsadzic do pyszczkow i ssac (strzykawka odpada, mlode maja naturalny odruch ssania) i zaczela je dokarmiac by pomoc Lulu- to ze ich nie wykarmi to normalne, jest ich za duzo i sa wielkie, wiec kazdy bedzie chcial pojesc do syta, a ona biedna skad te mleko ma wziasc..? A radze ci, bo mialam podobnie- 5 zarlokow ktore wiecznie na Pusi wysialy jak te sepy co w konsekwencji doprowadzilo ja do takiego oslabienia organizmu ze jak po 2 dniach od porodu ja puscilam na pokoj to sie slaniala i zataczala, takze ucz sie na moich bledach, bo ja z miejsca odstawilam wszystkie maluchy i karmilam pipeta inaczej by ja "pozarly" cala- przygotuj sie, ze moze bedzie konieczne rozdzielenie szkrabow od mamuski, a aby zapobiec temu drastycznemu rozwiazaniu mozesz juz teraz ja wspomoc dokarmianiem tym kocim mlekiem
aahaaa zapomnialabym- obstawialismy jeszcze na plec, ile bab a ile chlopow?

[madzia0902]

Jejku dzięki Befana za pomoc i dobre rady już dzwonię do weta czy ma na sprzedaż kocie mleko bo w moim zadupiu w zoologu pewnie nie będą mieli, ale nic będę szukać aż znajdę. Na razie maluchy jeszcze są nieporadne, tulą się do mamy. Ale normalnie już je Kocham, jak będę miała je oddać to mi serce pęknie

EDIT:
Befana a co ile mam dokarmiać maluchy mlekiem? Dzwoniłam do weta, ma kocie mleko więc po nie pojadę i mówi że poszuka czy nie ma czegoś na wzmocnienie dla mamuśki, może jakieś witaminy albo bardziej kaloryczna karma?

Nie pisz posta pod postem, używaj funkcji Edytuj.
GalaxySparkle

[befana30]

Wierze ci- ja kiedy musialam moje oddac to sie poplakalam, niewiadomo kto bardziej buczal, ja czy corka
Pospiesz sie z tym kocim mlekiem czy suplementem zastepczym (wet powinien miec) bo te pierwsze 3-5 dni po porodzie sa najtrudniejsze, potem szkraby jak juz raz zrozumia jak sie "mieli" i gryzie staly pokarm to zaczna skubac razem z Lulu, co jednak nie zmienia faktu, ze mimo wszystko decydujacym pokarmem bedzie nadal mleko
Trzymam kciuki, pisz jak tam sie sytuacja rozwija

Edit
Dokarmiaj na razie co godzine w zaleznosci od tego ktory szkrab mniej je od mamy, w sumie dobrze by bylo zaczac od tych najlzejszych bo wielkie glodomory beda na tyle silne, ze sie przez reszte rodzenstwa przepcha do cyca
Czyli dzisiaj bym dokarmiala co godzine, jutro juz co dwie i obserwowala kto wiecej je od Lulu, czyli czesciej i wiecej dokarmiala tych slabszych oraz juz wystawila staly pokarm w warzywkach, by zaczely probowac- nie martw sie do wieczora napewno ktores zacznie cos tam skubac i probowac, ale jeszcze beda na tyle nieporadne, ze to raczej bedzie "mamlanie", a nie posilanie sie by brzuszek napelnic.
Dla Lulu jak najbardziej jakies witaminki, bo przy takiej gromadzie bedzie miala braki- to jest pewne jak w banku, wszystko z niej "wyyssia" bo jest ich duzo, mozesz rowniez jakas karme pelnowartosciowa czy ratujaca i jesli zobaczysz ze z wagi leci to od razu bedziesz na to przygotowana i karme bedziesz miala pod reka, podejrzewam, ze mimo wszystko Lulu teraz po porodzie wazy mniej niz przed ciaza co rowniez jest zrozumiale, poniewaz mlode potrzebowaly duzo skl. do rozwiniecia sie w koncowej fazie ciazy Ja bym postawila na jakies krople multiwitaminowe i bardzo bogata, roznorodna diete i pilnowala by jedzenie miala caly czas, a karme "w pogotowiu" trzymala juz w domu, by w razie czego szybko zareagowac

[madzia0902]

Tak zrobię, pogoda paskudna wieje leje i śnieg pada ale to nic jak mus jechać po mleko do weta to mus A to w nocy też wstawać co godzinę i dokarmiać maluchy? Jesteś niezastąpiona :*

[befana30]

no a jak, w nocy tez- jak z dziecmi
ja przez pierwsze 3 dni spalam po 4 godz w nocy, potem juz bylo lepiej, bo szybko zaczely jesc staly pokarm, wiec moglam im zostawiac cos na noc odpuszczajac dokarmianie mlekiem, ale jednak wygladalo to mniej wiecej tak, ze pierwsze 3 dni najdluzsza przerwa w karmieniu byla 4 godz na noc, potem 6 godz przez kolejne 3 dni, a potem ostatni raz je dokarmialam ok.22.00 i spokojnie wytrzymywaly do 7.00 rano- powiedzmy, ze pierwszy tydzien bedzie wymeczona na maksa a zanim wszystkie zarloki wykarmisz to ci zleci godzina i znow trzeba bedzie zaczynac od nowa
To nic, tydzien zleci szybko, a wazne jest by maluchy przetrwaly te pierwsze decydujace dni i po strachu, wszystko bedzie dobrze