niestety, świnki to mądre skurczybyki i wiedzą dokładnie że jak wołasz to chcesz złapać. więc dopóki nie mają chęci kończyć "wyprawy" to nie wyjdą. Druga rzecz.. nawet jak już chcą wrócić do klatki to i tak zniechęca je to że wyciągniemy po nie te swoje "wielkie łapska" niczym drapieżny ptak na polowaniu
.. Najlepszą opcją jest chyba ustawienie klatki na stałe na podłodze, podawanie jedzenia- a zwłaszcza przysmaków wyłącznie w niej.. i czekanie, aż się znudzi bieganiem, lub zgłodnieje by sama wrócić. Przydatnym jest też wówczas mostek w wejściu do klatki, by świnka nie musiała skakać "przez próg" bo wie, że robi wtedy hałas i może na siebie zwrócić uwagę "drapieżnika "
. Aczkolwiek jeśli uda Ci się swoją świnkę wytresować mimo wszystko by wracała wprost na ręce to podziel się sposobem, bo ja swojej do tego już kilka lat przekonać nie mogę. Podchodzi, da się dotknąć, ale nie wziąć z podłogi na ręce.