No pięknie.
Powiedziałam na początku, że pod koniec wakacji Shell będzie miał koleżankę.
I stało się. :mur:
Dzisiaj poszłam do sklepu zoologicznego bo cośtam, a w akwarium zobaczyłam dwie maleńkie rozetki - jedną rudo/biało/czarną, a drugą czarno/biało/rudą.
Zapytałam pani sprzedawczyni, czy mogę poznać płeć tych cudeniek. Powiedziałam, że mogę sama to sprawdzić, jak coś.
Pani na to z obrażoną miną: "A co, myślisz, że ja nie potrafię?"
No i złapała kruszynki. Patrzy na jedną, patrzy na drugą, aż w końcu z konsternacją stwierdza: "No, możesz sama sobie zobaczyć, jak chcesz" :rotfl:
Okazało się, że moje rude cudo to samiczka, dla Shella koleżanka w sam raz
No i jest.
Emilką się nazywa. (Jeśli na forum jest jakaś Emilka, to przepraszam, ale to moje ulubione imię :zawstydzony: )
Dziś takie dwie niewyraźnie malutkie fotki z komórki, bo zwierzaczek przerażony