Wczoraj położyłem Chrumka na łóżeczku samego i odgrodziłem boki, że nie zleciał nigdzie i czekałem co zrobi. Myślałem, że też zacznie węszyć, bądź biegać, bawić się. On po prostu siedział dupką w kącie, rozglądał się i wąchał, ale w bezruchu. Co do chipsów, tak, wiem, żeby nie dawać i chipsów nie da...