Dziś sprzedałem świnki jakiemuś małżeństwu. I wiecie co? Mam 18 lat ale zebrało mi się na płacz trochę. Dobrze że wzięli razem z klatką to oszczędzi im stresu przynajmniej trochę. A domownicy teraz mówią że im że szkoda. A wcześniej się darli że śmierdzi.
W sumie mi też szkoda...