Świnki morskie forum / Cavia.pl

Zmora - dobre imię dla świniaka

jej, jaki śliczny maluszek

jak widzę, zdania w sprawie karmienia świnek ziemniakami są całkowicie podzielone... przez prawie 20 lat, jak się tym zajmuję, wszystkie moje świnie (moje własne i te które miałam na przechowanie) jadły gotowane ziemniaki i żadna mi nie chorowała, żadna nie miała problemów z brzuszkiem, z trawieniem.

moje świnie tez nie lubiły macania po zadkach

7 lat? no to i tak zadziwiające, że świniaki tyle przeżyły w warunkach, w jakich je dziadek trzymał...

ja tez kiedyś puszczałam świnkę na trawe bez smyczy i tez nurkowałam potem w krzakach dzikiej róży. ja wiem, że świnki bardzo nie lubią tego momentu zakładania szelek, no ale to jedyny sposób, by mieć pupile pod kontrolą. smycz nie jest droga, naprawde polecam.

może pasożyt albo jakaś pchła? moja świneczka tez kiedyś sie zapchliła i wtedy strasznie wierzgała...

a czy przypadkiem tej jeden członek rodziny nie zrobił śwince jakiejś krzywdy, jakoś niechcący nie sprawił bólu?

zawsze mi sie wydawało, ze to od razy świnki zalezy jej charakterek i to, czy lubi sie głaskać. mój pierwszy świniak, Pieszczoch, to był albinos i było to 120 procent przylepy i właśnie pieszczocha. Drugi świnek, Łatek, pół-rozetka, tez nie miał jakos większych problemów, mogłam spokojnie kłaść sie ...

niestety między samcami często zdarzają się wojny, szczególnie jeżeli nie były ze sobą "od małego". jezeli jedna świnka jest starsza lub była w klatce jako pierwsza, to wydaje mi sie byc normalne, że zdominuje młodsze świnki lub te które przybyły później... taki typowy przywódca stada