Lecimy z Krzyśkiem na rekord, bo jutro mija tydzień odkąd go mam i prosiak jest praktycznie oswojony. Je mi z ręki, daje się głaskać, przytula się do mnie, słucha mnie, czasami jeszcze nie daje się złapać jak go chcę wziąć na ręce, ale myślę że to po prostu zależy od tego, czy akurat ma na to ochotę...