Klatka stała przy drzwiach korytarza który był codziennie wietrzony, ciepło też raczej nie było bo mieszkam w chłodnej okolicy. W każdym razie dziękuję wszystkim za słowa pociechy.
Dzisiaj w nocy umarł moja pierwszy prosiek, nie mam pojęcia z jakiego powodu - zawsze rano przychodził do mnie do kuchni, biegał po domu, zawsze miał co jeść i czystą klatkę, miał swój pluszowy domek i dywanik, więc żyła jak król. jednak przedwczoraj był jakiś taki niemrawy, nie chciał nic jeść ani ...