Zawsze jak wstawałam do szkoły to moja świnka głośno piszczała i wtedy musiałam ją pogłaskać albo przytulić. W końcu tak już się przyzwyczaił, że wstaje o jednej godzinie codziennie, że jak jakiegoś dnia wstawałam później to on i tak kwikał o tej 6 rano aż obudził moją mamę. Teraz już nie budzi niko...
Mój świnek ostatnio nawet nie wiem jak wcisnął się do opakowania z jedzeniem. Wystawał mu tylko tyłek. Nie można go było wyciągnąć. Jadł sobie spokojnie jedzonko i trzeba było czekać aż sam wyjdzie. :P Miałam akurat pod ręką aparat i mu zdjęcie cyknęłam: :super: http://img510.imageshack.us/img510/31...