Świnka już jest prawie zdrowa, jeszcze musi jej odrosnąć sierść i wszystko będzie dobrze. Przytyła sporo, widać i czuć gdy ją podnoszę.To najprawdopodobniej była grzybica, ale nie do końca wiadomo. Po co robić badanie?
Czuje się bardzo dobrze, sierść zrobiła się ładniejsza. Powiedziałam o chudnięciu, ale on nic nie mówił. Więc nie mów mi, że ją olewam, bo mnie nie znasz, także no.
Byłam u weterynarza i dał mi jakiś płyn żebym ją kąpała 2-3 razy w tygodniu i wziął sierść do głębszego badania, bo narazie nie wiadomo czy to grzyb czy bakteria. Jutro jeszcze jadę na zastrzyk i zobaczymy jak to będzie
Rozumiem. Mam już jutro zaplanowaną wizytę Po co te nerwy? Teraz jeszcze raz pytam, czy są jakieś przeciwwskazania smarowania wazeliną? Proszę o szybką odpowiedź ( bez nerwów ) Ale dziękuję za wszystkie rady.
Myślałam, że to forum jest do pomagania sobie, a nie naskakiwania. W WOLNYM CZASIE MOŻE UDA MI SIĘ UDAĆ DO WETERYNARZA, a jak narazie co mam zrobić? Może ktoś się spotkał z takim przypadkiem?
Chciałabym, ale nawet nie mam kiedy, a godzina drogi to trochę sporo. Może jakieś porady? Jakie maści stosować? Narazie stosuje wazelinę i jest okej, trochę pomaga