Pro-Wet U mnie to jest większa klinika, kilku weterynarzy i każdy ma swoją specjalizację. Nie wiem, byłam na prawdę zdenerwowana i mało co kodowałam... I teraz też wkurzona jestem, że pamiętam tylko nazwę tej kliniki i nic poza tym
Tak, załatwia się również normalnie. Osłuchiwał ja kilka minut, z każdej strony. Zaraz jak zadzwoniłam zapytać, ile wizyta kosztuje, to od razu pytał jakie ma objawy i kazał szybko przyjść, bo "ze świnkami nie można czekać".
Nie pamiętam, mówił mi ale kompletnie wyleciało mi z głowy. Po 24h mówił, że stwierdzi, czy dalej dawać, nie wiem czemu tak, nie znam się zupełnie. moja waga pokazuje 660g, to by było niecałe 20g mniej. Je i pije całkiem normalnie, nawet teraz rozrabia.
Od kilku dni moja Stefcia kichała i jakby.. prychała. Po powrocie ze szkoły mama powiedziała mi, że jakby kasłała. Weterynarz, który rzekomo zna się na świnkach, miał być dopiero jutro, a jak wiadomo, przy gryzoniach liczy się czas. Zadzwoniłam więc do najbliższej kliniki weterynaryjnej. Trafiłam na...
Dołączenie świnki nie udało się. Najpierw znajoma przyszła ze swoją świnką, wiekiem podobna do mojej. Stefa? Jak to Stefa. Zaczęła skakać, nie pozwoliła śwince wejść do domu, na hamak, dojść do miski, nigdzie. Cóż, może młodsza? Pomyslalam. Nie ma mowy! Stefa to egoistka i jedynaczka. Pociesza mnie ...
Dzisiaj w nocy obudziło mnie gryzienie klatki przez moją świnkę. Pierwszy raz zamknelam jej na noc drzwiczki od klatki. Kiedy je otworzyłam wszystko ucichło.. Ale po chwili słyszałam cichutkie stukanie małymi stopkami o podłogę. Juz wiadomo, czemu moja świnka gryzla klatkę! W nocy po prostu wychodzi...
Oj walka była bardzo ciężka Ale porozmawiałam z nią ja i pani z zoologicznego, która w domu ma duuuużo świniaków. Później pogadałyśmy i w końcu się udało