Ja prałam ręcznie, jak Tosia była jeszcze sama, wykręcałam na maxa (a siły w rękach nie mam jakiejś wielkiej), wieszałam nad wanną/na balkonie, jak było sucho, nawet zimą, i dało radę. Jak teraz wrzucam do pralki średnio raz na tydzień 3 koce, 3 hamaki, 4 małe drybedy, 2 małe kocyki, pieluszki tetro...