Boże, nie wierzę, że to piszę. Irek odszedł niecałą godzinę temu po dwóch dniach walki. Biegunka, cały czas leżał plackiem i był na zastrzykach, na które jeździć miał przez pięć dni.
Mam nadzieję, że jest mu już lepiej. Będę okropnie tęskniła za tym kochanym maluchem.
[*]