Ja dobrze znam Sandi. Ostatnio, jak jeszcze było ciepło, spotkałyśmy się z naszymi świnkami na dworze, i się zagapiłyśmy, a nasze świnki wówczas się "przytulały" Na szczęście nie ma małych prosiątek
Nie, nie przytulały się, ale widać było, że samczyk był wyraźnie zainteresowany Nadią. Oczywiście do niczego nie doszło, na szczęście, nie jestem nieodpowiedzialna, nie puszczam samiczki do niewykastrowanego samca.
Witaj Edwardzie i Opiekunko. Wyznam Ci w tajemnicy że ja wiem też kiedy mój szefuncio [opiekun] otwiera lodówkę i obiera jabłko lub marchewkę. Mam doskonały słuch i wiem kiedy zagwizdać żeby dać znać że coś bym na ząbka wrzucił.