Witam wszystkich! Jestem tu nowa. Mam świneczkę Pusię od czerwca tego roku, zresztą na prośbę mojej córki , która bardzo chciała mieć "jakieś"zwierzątko a najlepiej psa. Z mężem postanowiliśmy na początek kupić świnkę pomimo iż boję się gryzoni. Wiadomo że dzieci strasznie obiecują wychodzenie z psem i pełną opiekę ale ja nie dałam się nabrać 10-latce.
Powiem tak.... kocham to zwierzę i jest naszym członkiem rodziny. Moje uprzedzenia co do gryzoni gdzieś zniknęły. Pusia ma cały 25 metrowy pokój dla siebie, klatka jest otwarta cały dzień, tylko na noc ją zamykamy. Ja nigdy bym nie przypuszczała że tak małe zwierzę da tyle radości i zabawy a przede wszystkim jest tak ciekawskie! Jak wracamy z zakupów to Ona pierwsza wyskakuje z klatki wszystkie torby przegląda zarąbisty widok jak tak buszuje między torbami i radośnie popiskuje. Kiedy oglądamy TV to ona do nas wskakuje na łóżko i kładzie się koło któregoś z nas i z nami niby ogląda albo zaczepia nas skacząc po łóżku aby się z nią pobawić.Ostatnio robi coś takiego.... naskakuje na nogę i wokół biega piszcząc...słodki widok, więc siadam na podłodze a ona biega i czeka kiedy ją dotknę i wtedy przyspiesza. Najbardziej lubi mi przeszkadzać kiedy wymieniam jej ściółkę i siano, wtedy wścibia ten swój nosek wszędzie i się rozpycha albo wskakuje na nogi i z góry patrzy co robię z jej klatką i liże mi rękę albo nogę. Powiem tak ... CUDNE STWORZONKO. Rozpieszczamy ją jak możemy...