Jeśli chodzi o hodowlę w sensie rozmnażania to oczywiście tak. Świnki nie są łatwymi zwierzakami.
Natomiast jeśli chodzi o pielęgnacje futra to niewystawowe podcinam na zadkach i jest spokój - zero roboty. Na szczęście sporo z nich ma tak dobrą jakość futra, że nic nie trzeba z nim robić. Za to Bernard (tymczas) ma takie futerko, że dość mocno się kołtuni.
Największy problem jest z wystawowymi i to w wieku 2-4mc. Wtedy włos jest już na tyle długo, że się brudzi, ale też za krótki żeby coś z nim zrobić. Cuduje na spineczki podpinam, ale to nic nie daje.
Dużo łatwiej jest z lokami, tam wystarczy powybierać siano i ew trotki ze spiralek.
Na szczęście nie mam świnki z białą dupcią