
Dziękuję forumowiczom bardzo serdecznie za tak miłe powitanie.
Co z nowości u naszego strachliwego prosiaczka, a no tyle, że jak nikt nie widzi skacze po całym akła...
czyli taki mały diabełek z niego lub kto woli cicha woda.
Dziś pierwszy raz był na moich kolanach może ze 3min... Nie wiem kto się bardziej bał ja czy on, choć pod palcami wyczuwałam jak jego serduch szybko stuka, ale nie kwiczał, nie wyrywał się spokojnie siedział o ile można to nazwać siedzeniem.
Kurczę takie spostrzeżenie na koniec. Nie sądziłam, że futerko świnek może być aż tak mięciutkie, rozumiem te rasy długowłose, ale mój? no i ta ciepłota ciała jaka przyjemna.
Ale co po co ja to piszę przecież doskonale o tym wiecie, prawda?

Pozdrawiamy. :