Świnki były wypuszczane razem tylko na wybieg. Ponieważ miałam dwie klatki, były trzymane osobno, ale co drugi dzień wymieniałam ich klatkami, by czuli swoją obecność. Brałam razem na ręce a gdy zaczynali się gryźć, lekko oddzielałam. Gdy Aslan troszkę podrósł a rany mu się wyleczyły, na próbę włożyłam Sonika na chwilę do klatki, w której przebywał. Później zostawiłam ich razem na dłużej, ale postawiłam w rogu klatki domek, do którego zmieścić się mógł tylko Aslan. na początku może i była to metoda, ale później wyjęłam domek w ogóle (Sonik zapędzał do niego młodszego i nie pozwalał mu wyjść :wall: ) Po jakimś czasie zaakceptowali swoje towarzystwo, mimo iż starszy zawsze pokazywał młodszemu, że to on był pierwszy. Teraz już jest spokój
