LadyBlue pisze:Kuba non stop gwałci małego... Nie rzucił się na niego tylko latał dookoła, wchodził pod niego w ten sposób że mały dosłownie na nim zwisał. A maluch po prostu stał i nic... było mi go szkoda bo nie dość że zestresowany podróżą to po jakimś czasie jeszcze zaczął piszczeć okropnie jak tylko Kuba się do niego zbliżył.
Dokładnie tak jak było u mnie, ale jakoś to przeczekałam. Łatwiej mi szło łączenie samca z samiczką, ale to już inna historia, Daisy była dość uparta, a Gizmula na początku chciała ją zdominować, jednak Daisy zaczęła traktować ją jak matkę (miała miesiąc, o ile go miała), a teraz żyją w zgodzie

LadyBlue pisze:Od razu jak go wzięłam na ręce zaczął się wyciągać podczas głaskania - tak jak Kuba na początku.
Zazdroszczę i to bardzo, moje tak nie robią

LadyBlue pisze:I nawet nie widać że oczy mają inny kolor - dopiero jak chłopaki staną obok siebie przy dziennym świetle to troszkę się odróżniają.
Moja Gizmulka ma rubinowe oczka, na co dzień nie widać, jednak pod światło i na zdjęciach - tak

LadyBlue pisze:Wpadło mi do głowy Tymek...
Śliczne

