
Nugatka - oni są cały czas obok siebie. Z tym ze dzieli ich ściana większej klatki. Podchodzą do siebie co jakiś czas, więc pierwsze lody chyba przełamane. Na początku Kuba gruchał i stawał wysoko na łapach i się kołysał na boki jak mały do niego podchodził ale teraz się to uspokoiło. Dzisiaj pojadę po matę łazienkową i wymyję dobrze klatkę żeby usunąć zapach Kuby. Poprzednim razem na neutralne podłoże wybrałam duże łóżko, ale trochę się bałam że jak zaczną się ganiać to któryś może spaść. No nic - zobaczymy jak to wyjdzie dzisiaj w klatce. Mam nadzieję że Kuba w końcu się zmęczy i da mu spokój.