Okazało się, że Buba nie ma zapalenia pęcherza. Krew lała się z odbytu, najprawdopodobniej było to uszkodzenie jelita. Podejrzewam, że coś z ziół podstawowych się tam wbiło, bo z tych twardszych rzeczy dostały tylko siano i właśnie te zioła. Krew była jasna i śluzowata czyli stało się to gdzieś blisko 'wylotu', stąd diagnoza że coś się tam właśnie wbiło, przy bardziej wewnętrznych urazach krew inaczej by wyglądała. Pani wet kazała na razie odstawić zioła. Buba dostała wit. K na krzepnięcie krwi(codziennie zastrzyk z witaminką). Do tego jeszcze Fermactiv(proszek) do rozcięczenia z wodą- 3 razy dziennie po 3ml wody i końcówka małej łyżeczki proszku doustnie. Kupy też poszły na badanie do laboratorium, dzisiaj przyszły wyniki- wszystko w normie.Dodatkowo Pani kazała dawać Bubie siemie lniane z jogurtem naturalnym na odbudowanie flory bakteryjnej w jelitach. Kazała nadal podawać urosept. Buba już po 1 dniu stosowania leków przestała krwawić, bardziej się ożywiła. Podczas choroby minimalnie schudła, ale nadrobimy to. Teraz wraca do zdrowia.
Ruby ona zawsze bardzo mało pije prawie w ogóle, Trochę się boje o kamice nerkową, ale to już inna sprawa

Ostatnio zmieniony 6 czerwca 2012, 10:51 przez
Engi, łącznie zmieniany 1 raz.