Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Peruwianka Cinderella

Przywitaj się z innymi użytkownikami. Napisz coś o sobie i swoich zwierzakach.
Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 30 lipca 2007, 22:53

Witam,
Jestem tu pierwszy raz. Przypadek zrządził, że świnki kupione dzieciom spowodowały kolejny zakup i mam też swoją :)
Ma na imię Cinderella. Jest milutką peruwianką, niestety są z nia pewne problemy - okazało się po badaniu kału u weterynarza, że ma tasiemczycę, więc jest odrobaczana i inwazję insektów, wiec przechodzi intensywne leczenie :(
Główny jednak problem, to niemożność uzyskania dokumentów od Agaty Hunek (hodowcy-właścicielki hodowli Pumilo, z której pochodzi Cinderella). 8 lipca br kupiłem od niej świnkę, a ze zakup był w Warszawie, czyli poza miejscem hodowli, a hodowczyni twierdziła, że pomyłkowo wzięła dokumenty innej świnki i że dośle dokumenty pocztą, uwierzyłem w jej zapewnienia. Wymijająco opowiadała wprawdzie o tym, kiedy zwierzę było odrobaczane, nie miała książeczki zdrowia - w ogóle nie miała jakichkolwiek dokumentów świnki. Ale byłem juz tak "nakręcony" na zakup, bo znałem zdjęcia świnki z internetu, że kupiłem mimo oczywistego kręcenia hodowczyni.
Doradzcie, jak mozna zdyscyplinować niesłowna hodowczynie, bo czekam od 8 lipca na te dokumenty, a ona mimo, że minęły 3 tygodnie nadal ich nie przysyła. Telefonicznie kilkakrotnie przypominałem o dokumentach (rodowód i inne). Bezskutecznie
Co radzicie rozsierdzonemu :zly:
Marek Li


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
*nicia*
Użytkownik
Posty: 367
Rejestracja: 28 czerwca 2007, 13:56
Lokalizacja: Kalisz
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: *nicia* » 31 lipca 2007, 7:31

nie wiem w sumie co ci poradzic ale ciekawi mnie ile kosztuje taka zapuszczona swinka?
Podejrzewam ze papierow to ona nie ma skoro jest w takim stanie, chciala sie jej pozbyc i tyle ale proboj jak masz jakies namiary na nia to moze pofatyguj sie i zrob jej nalot

Obrazek

Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 31 lipca 2007, 11:13

*nicia* pisze:nie wiem w sumie co ci poradzic ale ciekawi mnie ile kosztuje taka zapuszczona swinka?


Tak w ogóle, to nie jest zapuszczona :) Dużo lepiej kupić świnkę, która ma robaczycę i insekty, bo to właściwie gdy jest kontakt z innymi zwierzętami chyba jest nie do uniknięcia, a daje sie wyleczyć. Gdyby była w złych warunkach, to miałaby przede wszystkim spaczoną psychikę, strachliwa, lekliwa, gryząca, nie dajaca sie głaskać, czesać. Cinderelka nie jest taka. Jak ją położę na brzuchu gdy ogladam telewizję i głaszczę, to po kwadransie leży mi juz na szyi :)
Dostrzec inwazję insektów też nie jest tak znowu prosto - wiesz przecież jak fajnie przeglądać futro peruwianki, kawałek po kawałku. Podobnie z tasiemcami. Tutaj wkurza akurat to, że właścicielka sprzedaje zwierzę, którego nie odrobaczyła - przecież to jedna z podstawowych zasad - sprzedajesz tylko zdrowe, odrobaczone (choćby po to, by nie rozwlekać inwazji pasożytami, nie mówiąc już o etycznej stronie).
Kosztowała 140 zł. I nie żałuję ani grosza, bo wyjatkowo fajna, dużo fajniejsza niż swinki dzieci, które nie są aż tak oswojone, ale też są młodziutkie i wszystko przed nimi :)
Marek Li


Awatar użytkownika
*nicia*
Użytkownik
Posty: 367
Rejestracja: 28 czerwca 2007, 13:56
Lokalizacja: Kalisz
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: *nicia* » 31 lipca 2007, 11:17

a to ciesze sie ze jest poza tymi insektami i tasiemcami zdrowa - myslalam ze ci wcisneli chroa siwnke i dlatego nie chca dac papierow, wiem jak sie przeglada to futro bo moja Tigra tezma juz dlugasne a ono wciaz rosnie, a moglbys dac jakies foto jej :hyhy:

Obrazek

Awatar użytkownika
Baha
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 8 lipca 2007, 13:22
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Baha » 31 lipca 2007, 15:00

hihih, to ja juz wiem, skad u moich te wszoły...

Obrazek

Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 31 lipca 2007, 20:57

*nicia* pisze:a to ciesze sie ze jest poza tymi insektami i tasiemcami zdrowa - myslalam ze ci wcisneli chroa siwnke i dlatego nie chca dac papierow, wiem jak sie przeglada to futro bo moja Tigra tezma juz dlugasne a ono wciaz rosnie, a moglbys dac jakies foto jej :hyhy:


Zawsze jak mam nowego zwierzaka, to zasuwam na przegląd do weta :hyhy:
Moja wetka oceniła, że świniak jest w dobrej kondycji.
Nie mam cyfrówki, a zdjęcia wykonywane palmtopem, to jednak nie są ok. Gdyby były normalne układy między mna a hodowczynią, to pewnie odważyłbym się opublikować zdjęcia, które miała Cinderelli na stronie swojej hodowli PUMILO. Ale, że jestem wkurzony i gotów na dużo, to nie chcę dawać jej broni do ręki. Najpierw mam nadzieje zmusić babę do przesłania dokumentów Cindulka. A kręci niepomiernie - zobaczymy co z tego wyniknie. Na razie poprosiłem o pomoc prezes Cavies Club of Poland. W końcu chyba sie hodowczyni znudzi, odpuści i wysle rodowód :zly:
Postaram sie wkrótce jakieś fajne zdjęcia Cindulka zrobić, bo sam teź chcę zobaczyć jak rosną jej kłaczki.
Czy wiesz może gdzie można znaleźć sposób robienia p[apilotów u peru, bo przecież to musi być jakiś taki czes, w którym nie są ograniczone ruchy.


Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 31 lipca 2007, 21:04

Baha pisze:hihih, to ja juz wiem, skad u moich te wszoły...


Kupowałeś u Agaty Hunek? Czyżby wszystkim sprzedawala tak zwierzaki :szok:
Jestem zdziwiony, bo sprawiała wrażenie roztargnionej (dlatego uwierzyłem, że pomyliła rodowody i wzięła nie ten co trzeba) ale nie perfidnego babona, co celowo wciska chorego świniaka :(


Awatar użytkownika
Baha
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 8 lipca 2007, 13:22
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Baha » 31 lipca 2007, 22:11

mam sheltika Lucky Pumilo;) fajny prosiak, tylko z niechcianymi lokatorami chyba byl, bo po jakims czasie moje peru tez mialy - a one byly czyste, sa u nas od malutkiego;)
szybko sie to tepi... na szczescie

Obrazek

Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 31 lipca 2007, 22:28

Baha pisze:mam sheltika Lucky Pumilo;) fajny prosiak, tylko z niechcianymi lokatorami chyba byl, bo po jakims czasie moje peru tez mialy - a one byly czyste, sa u nas od malutkiego;)
szybko sie to tepi... na szczescie


No to jednak facetka nie za bardzo dba o zwierzaki. Powinna mieć doświadczenie, bo z różnych źródeł netowych wiem, że ma i psy, i koty, i świnki, więc mogłaby wykazać sie jakimś biologicznym rozsądkiem :(
Czym leczyłaś swoje? Ja stosuję Ungeziefer-zerstauber dla małych gryzoni. Ma toto permetrynę, o której już sam nie wiem, czy jest taka bezpieczna. Wetka twierdzi, że trzeba z nia ostrożnie i na angielskich stronach samo straszenie jej skutkami. A na stronach polskich (medycznych) informacja jaka to permetryna jest bezpieczna, do tego stopnia, że moze być stosowana przez kobniety ciężarne i karmiace. Wetka wprawdzie miała na myśli roztwory 100mg/L a mój ma 5mg/L więc jest 20 krotnie słabszy.
Jeśli używałaś tego śtrodka co ja, albo podobnego z tym samym składem, to czy spryskiwałaś tylko zwierzaka, czy i klatkę. Jak często to robiłaś i czy zwierza pryskałaś aż futro było mokre, czy po prostu parę psiknięć i tylko raz w tygodniu????


Marek Li
Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 30 lipca 2007, 22:34
Lokalizacja: Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Peruwianka Cinderella

Postautor: Marek Li » 31 lipca 2007, 22:40

[quote="Baha"]mam sheltika Lucky Pumilo;)

Czy były problemy z dostaniem obioecanego rodowodu? Moja Cinderella ma rok. Kontaktowałem się z Agatą Hunek bo chciałem kupić świnkę która byłaby potomstwem Cinderelli. Wtedy okazało się, ze likwiduje hodowlę i Cinderella jest na sprzedaż, więc zdecydowałem się na zakup, bo fajnie wyglądała na zdjęciach :) Bałem się tylko, czy przyzwyczai się skoro ma rok do nowych warunków. Hunek nawet słowem się nie zająknęła jeszcze dzień wcześniej. Gdy przyjechałem do Warszawy (była na wystawie ze swoimi psami) i pokazała mi wyskubaną Cinderellę, to tylko po podobnym umaszczeniu poznałem, że to jest ten sam prosiak - miała włosy 3cm długości, nierowno postrzępione. Hunkowa twierdziła, że wygryzły jej włosy inne swinki??? Nie jest to niemozliwe, ale czemu nic nie wspominała - czy u twojej świnki też przy inwazji insektow (sierściojady) były takie problemy z sierścią?
Na szczęście mój cindulek jest najfajniejszą świnką jaką mogę sobie wyobrazić, więc nawet te wyskubane kłaki mi niespecjalnie przeszkadzają.
Napisz jak to było z Twoim zakupem, bo juz nie mam cierpliwości do tej hodowczyni. A jestem zdumiony, bo kiedyś, wiele lat temu, kuopilem rodowodową jamniczkę. Hodowcy do tego stopnia o nią dbali, że przed wystawą uczyli mnie jak prezentować psa na wybiegu - skończyło się tym, że w ringu staliśmy moja Maura i ich suczka, siostra z tego samego miotu - obie dostały ocenę doskonałą, ale to moja dostała złoty medal - dopiero ten złoty medal wbił klina między mnie a hodowców:)


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Powitania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

  • Dołącz do nas